Zestrzelenie malezyjskiego samolotu na Ukrainie. Ciała ofiar w drodze do Holandii

2014-07-23 4:00

Ciała ofiar katastrofy MH17 dojechały już specjalnym pociągiem do Charkowa, skąd trafią do Amsterdamu. Separatyści przekazali czarne skrzynki przedstawicielom Malezji i... wygadali się "Corriere della Sera", że to faktycznie oni zestrzelili boeinga.

Pociąg z ciałami 298 ofiar katastrofy malezyjskiego boeinga dojechał wczoraj przed południem do Charkowa. Z Torez w obwodzie donieckim wyruszył w poniedziałek. Miał do przejechania około trzystu kilometrów. Teraz zwłoki zostaną przetransportowane wojskowym samolotem C-130 Hercules do odległego o 2,5 tysiąca kilometrów Amsterdamu, bo to z Holandii pochodziła większość ofiar. Ukraiński rząd oświadczył, że jest na to gotowy.

Tymczasem separatyści przekazali Malezyjczykom czarne skrzynki. Wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman (36 l.) wyraził jednak obawy, że w ciągu kilku dni, jakie minęły od ich znalezienia, nagrania mogły zostać celowo uszkodzone przez rosyjskie służby. Separatyści nie tylko oddali skrzynki, ale też... przyznali się do zestrzelenia maszyny. Jeden z nich anonimowo wyznał "Corriere della Sera", że dowódcy kazali celować w boeinga, mówiąc podwładnym, że to wojskowy samolot transportowy z Ukrainy. "Szukaliśmy załogi na spadochronach i znalazłem ciało dziewczynki, która nie miała nawet pięciu lat. Zrozumieliśmy, że to był samolot cywilny. To było straszne" - przyznał separatysta. Oficjalnie terroryści wciąż utrzymują, że to siły ukraińskie zestrzeliły boeinga.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki