Miał być piękny ślub, ale był pogrzeb. Heather Donnelly z Illinois miała wziąć ślub ze swoim narzeczonym Beau, kiedy tragiczny wypadek samochodowy przekreślił wszystko. Kobieta zginęła, pozostawiając w rozpaczy ukochanego i swojego ojca Daniela, który wychowywał ją samotnie. Heather przed śmiercią zgodziła się na pobranie jej narządów do transplantacji i rzeczywiście wykonano przeszczep. Po jakimś czasie Daniel otrzymał tajemniczy list. Zgodził się go przyjąć. Wcześniej list został przysłany do szpitala, gdzie wykonano transplantację. Okazało się, że do Daniela napisała chora na tak zwaną dysautonomię kobieta z Buffalo w stanie Nowy Jork, której przeszczepiono organy Heather, konkretnie fragmenty jelita. Diana Donnarumma (28 l.) pisała do Daniela, że lada dzień weźmie ślub. Co za zbieg okoliczności!
NIE PRZEGAP: Książę William ma nieślubne dziecko z przyjaciółką Kate?! Nowe oskarżenia
NIE PRZEGAP: Adele wraca! Schudła i znalazła miłość, teraz NOWA piosenka
Daniel zdecydował się na spotkanie z osobą, której przeszczepiono organy jego córki. Płakał, gdy pierwszy raz zobaczył Dianę w sukni ślubnej. 28-latka miała do niego jedną nietypową prośbę. Chciała, by w tym wyjątkowym dla niej dniu poprowadził ją do ołtarza razem z jej biologicznym ojcem. Tak też się stało. Daniel Donnelly prowadził Dianę jako pierwszy, do czekającego przy ołtarzu narzeczonego Conlana Krehera zawiódł ją już jej biologiczny ojciec. "Śmierć jest tragedią, ale transplantacje są promieniem piękna pośrodku tej tragedii" - powiedział Daniel Donnelly w rozmowie z "Daily Mail".