Zmuszają do kopania grobów łamiących kwarantannę

2020-04-11 16:21

Choć pandemia trwa w najlepsze i miliony ludzi dla bezpieczeństwa muszą izolować się w domach, w dalszym ciągu nie jest to jasne dla wszystkich. Mer Dniepra znalazł kontrowersyjny sposób, by uświadomić mieszkańcom miasta, że sprawa jest poważna i nie należy bagatelizować szalejącego koronawirusa SARS-CoV-2.

Mer Dniepra, Borys Fiłatow (48 l.), postanowił uświadomić mieszkańcom miasta, jak ważne jest siedzenie w domu w czasach pandemii. Władze ukraińskiego miasta postanowiły zaangażować mieszkańców, by wykopali kilkaset grobów na obrzeżach miasta. „Początkowo miało być 400, ale teraz mamy już 600 dołów wykopanych na terenie miejskiego cmentarza, aby pochować ciała ewentualnych ofiar koronawirusa” - napisał mer na swoim profilu w mediach społecznościowych. Oprócz tego władze miasta zakupiły również 1000 plastikowych worków. Zdaniem Fiłatowa ta metoda perswazji ma unaocznić rodaków, by przekonali się, że z koronawirusem nie ma żartów. 

Władze podkreśliły również, że w uroczystościach pogrzebowych na 10 metrach kwadratowych będzie mogła przebywać maksymalnie jedna osoba. Zakazano również sekcji zwłok osób, u których śmierć mogła być następstwem koronawirusa. Nowe przepisy w mieście wzbudzają sporo kontrowersji, ale mer podkreśla, że nie chce siać paniki. - To nie panika, tylko logistyka - podkreśla Fiłatow. - Niech Bóg chroni nas przed tym, żebyśmy kiedykolwiek potrzebowali tych grobów - dodał. 

Z oficjalnych informacji wynika, że w Ukrainie odnotowano do tej pory 2 511 zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, z czego na Covid-19 zmarły 73 osoby, a 79 wyleczono. 

PORADNIK ZDROWIE: Wizyta na cmentarzu w Wielkanoc. Czy można dostać mandat? 

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Tłumy na bazarach podczas epidemii koronawirusa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki