Historię opisali dziennikarze CNN. Devender Sharma specjalizował się w medycynie ajurwedyjskiej. Miał jednak również ciemną stronę. Między 2002 a 2004 rokiem mordował taksówkarzy, a ich ciałami karmił później krokodyle. Zabierał pojazdy mężczyzn i sprzedawał, tworząc swojego rodzaju gang. Po schwytaniu sam przyznał się do 50 brutalnych mordów, choć śledczy z Indii zdołali mu udowodnić tylko 7. Mimo tego, trafił do więzienia, z którego już nigdy miał nie wyjść. Po 16 latach otrzymał jednak zgodę na przepustkę. Zniknął na długie miesiące, a poszukiwania nie przynosiły rezultatu.
Starszy mężczyzna leżał pod kościołem w kałuży krwi. Policja wyjaśnia horror w Librantowej
Trop złapano dopiero po pół roku. W Delhi sprawdzano kolejne poszlaki aż wreszcie śledczy trafili do domu pewnej kobiety. Jak się okazało, Devender Sharma poślubił ją, gdy wyszedł na wolność i zaszył się w jej lokalu. Wielu zastanawiało się dlaczego lekarz przed laty zaczął mordować. Wyjaśniono to w zagranicznych źródłach.
Syn królowej Elżbiety bawił się z MOLESTATORKĄ DZIECI?! Są nagrania
Klinika medyczna Hindusa upadła, gdy stał się on ofiarą oszustów. Stracił pieniądze i zaczął handlować nielegalnymi butlami z gazem. Nie był to jednak dochodowy interes. Devender Sharma zdecydował się na rozpoczęcie przeprowadzania nielegalnych przeszczepów nerek.