Żywe lalki. Choroba czy pęd do sławy?

2019-01-24 8:02

Wycinają sobie żebra i jelita, żeby mieć talię jak Barbie, wstrzykują w usta hektolitry jadu kiełbasianego i nie ruszają się z domu bez tony makijażu. Kim są ludzie, którzy zrobią wszystko, żeby wyglądać jak plastikowa lala? Zdaniem psychologów przynajmniej część z nich cierpi na dysmorfobię, objawiającą się zaburzonym postrzeganiem własnego ciała.

Gdyby Barbie istniała naprawdę, miałaby tylko mały fragment jelita, pół wątroby, a jej talia byłaby węższa niż obwód głowy. Byłaby kaleką, która jest w stanie chodzić tylko na czworakach. Takie były rezultaty obliczeń naukowców, którzy chcieli sprawdzić, czy człowiek o proporcjach Barbie może istnieć naprawdę. Ale jest na świecie niejedna osoba będąca w stanie zaryzykować życiem, by osiągnąć swój cel – bycie żywą lalką. Venus Angelic, 22-letnia Youtuberka z Londynu, długo szukała lekarza, który zgodziłby się wyciąć jej część żołądka i sporą część jelit.

Znalazła w Korei Południowej i o mało nie umarła z głodu po operacji, która zniszczyła jej przewód pokarmowy. Nie zniechęca jej to. Na swoim profilu publikuje wyretuszowane zdjęcia, na których przy pomocy makijażu i stroju coraz bardziej upodabnia się do lalki. Ale nie dorównuje popularnością Valerii Lukianowej z Ukrainy, pierwszej znanej „żywej Barbie”. Niewiarygodnie wąska talia, ogromne oczy, porcelanowa skóra – efekt pracy grafika, makijaż, operacje? Ona sama twierdzi, że to tylko dobre geny, a szczupłą sylwetkę pozwala jej utrzymać... odżywianie się energią słoneczną i kontakty z kosmitami. Ale czy to ona najbardziej odleciała?

Wyświetl ten post na Instagramie.
Поступил интересный вопрос, как раз сегодня думала на эту тему. "Валерия , какие качества вам не нравятся в людях? Каких людей вы избегаете и почему? Каких людей не воспринимаете всерьез? Спасибо за ответ." Мне не нравится навязчивость, наглость, беспардонность, отсутствие манер. Так же не терплю фамильярность и панибратство. Мне не нравится даже когда относительно знакомые люди так делают, не говорю уже о чужаках. Я люблю подчеркнуто официальное общение, серьезное. Без шуток. Если и юмор может быть то тонкий и рафинированный, едва уловимый. А так вообще юмор и шутки не люблю. Ужасно заземляет. Не воспринимаю всерьез тех кто постоянно шутит, словно клоун. Т Есть такой тип людей, они пытаются быть чрезмерно наиграно позитивными, у меня сразу возникает ассоциация радостного песика, который ждал одиного запертый в квартире весь день своего хозяина, и когда хозяин наконец пришел, песик радостно виляет хвостом и тявкает от исступления эмоций. Такие люди очень очень низки в развитии, вся их жизнь - это шутка. Серьезными они в принципе не бывают. Они не далеко ушли в своем развитии от радостной собачки, которая не умеет подчинять себе инстинкты и эмоции. Так же я избегаю тех, от кого чувствую негатив. Люди не всегда это показывают по каким то причинам. НО..... если они чувствуют ко мне негатив я это сразу улавливаю и избегаю таких людей. Мне нравятся воспитанные и достойные люди. С ярко выраженной ценностью себя. Неспешные и высокоМерные, знающие кто они, ценящие себя и свое время выше всего остального. Знающие свой Путь. Обособленные и автономные. А вам? Ответьте теперь вы на эти вопросы))) #метафизика #культура #этикет #рост #гармония #вечность #путь #успех #дух #воля #сила #развитие #motivation #metaphysics Post udostępniony przez Valeria Lukyanova Amatue21 (@valeria_lukyanova21)

Niekoniecznie. Bo jeszcze bardziej kosmiczna wydaje się przemiana Rodrigo Alvesa z Brazylii znanego jako Żywy Ken. Mężczyzna przeszedł już kilkadziesiąt operacji i każda część jego ciała została rozebrana na czynniki pierwsze. Brzuch został wykonany na nowo z silikonowych wkładek, część żeber usunięto. Nawet w Korei nikt nie chce już robić Żywemu Kenowi kolejnych zabiegów po tym, jak zaczął odpadać mu nos, ale nawet to go nie zniechęciło do planowana nowych operacji. Alvesowi depcze po piętach równie plastikowa konkurencja. Justin Jedlica i Celso Santebanez też operują się raz po raz, by upodobnić się do Kena.

Justin twierdzi, że liczba jego zabiegów dobija do dwóch setek. Wydał na nie dwa miliony złotych. Coraz większa część jego ciała jest sztuczna, ostatnio wszczepił sobie silikonowe mięśnie i implanty policzków. Czy ci ludzie posuwają się tak daleko tylko dla sławy? Zdaniem psychologów przynajmniej część z nich cierpi na dysmorfobię, objawiającą się zaburzonym postrzeganiem własnego ciała. Szczupłej Youtuberce zdawało się na przykład, że jest otyła. Ponieważ problem tkwi w psychice, nawet setna operacja nie przynosi ukojenia. Rośnie tylko ilość zer na koncie chirurga plastycznego, a samoocena pozostaje bez zmian.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki