Magdalena Biejat tuż przed wyborami: Jestem liderką Lewicy

2025-05-16 5:13

- Czuję się współodpowiedzialna za tę formację i po wyborach na pewno planuję dalej walczyć o to, żeby szła do przodu, tak jak udało jej się dać drugi oddech w tych wyborach i dotrzeć do znacznie większej liczby wyborców, którzy nawet nie do końca wiedzieli, co Lewica robi w rządzie i co udało nam się osiągnąć - mówi w rozmowie z Kamilą Biedrzycką, kandydatka na prezydenta Lewicy, Magdalena Biejat.

Magdalena Biejat – program wyborczy. Co proponuje kandydatka Lewicy w wyborach prezydenckich 2025?

i

Autor: Art Service / Super Express

„Super Express”: - Czy siedzi przede mną przyszła liderka Lewicy?

Magdalena Biejat: Mam nadzieję, że obecna. W końcu kandyduję na stanowisko prezydenta.

- Stanowisko liderów dzierżą na razie Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.

- Formalnie oczywiście tak. Przede wszystkim w Nowej Lewicy, której – przypominam – póki co nie jestem członkinią, są w tym roku planowane wybory. Więc podejrzewam, że dużo się wydarzy.

- Dlatego pytam: czy ma pani ambicje poprowadzić Lewicę w zupełnie innym kierunku i zawalczyć o wyższe dla niej poparcie?

- Przede wszystkim ja już w tej chwili, i od jakiegoś czasu, uważam się za liderkę Lewicy. Jedną z liderów, bo mamy na szczęście dużo silnych osobowości, które nas prowadzą.

- Ale wie pani jak to jest, gdzie kucharek sześć…

- Czuję się współodpowiedzialna za tę formację i po wyborach na pewno planuję dalej walczyć o to, żeby szła do przodu, tak jak udało jej się dać drugi oddech w tych wyborach i dotrzeć do znacznie większej liczby wyborców, którzy nawet nie do końca wiedzieli, co Lewica robi w rządzie i co udało nam się osiągnąć. Teraz coraz więcej osób to wie i rozumie, dlaczego warto na nas głosować. Ja na pewno tej pracy nie porzucę, kiedy kampania się skończy. Ale co się dalej konkretnie wydarzy? Na razie skupiam się, żeby zachęcić jak najwięcej osób do głosowania na mnie i do wsparcia głosu lewicy w rządzie. I do tego, żeby nie oddawać głosu w pierwszej turze na mniejsze zło.

Polityka SE Google News

- Kogo nazywa pani „mniejszym złem”?

- Na przykład Rafała Trzaskowskiego.

- Dlaczego?

- Bo dzisiaj niestety jest tak, że coraz więcej osób decyduje się głosować na kogoś, kto jest silniejszy tylko dlatego, że prawdopodobnie wygra. Na pewno są tacy, którzy go popierają, ale wiem też, bo ludzie przychodzą na moje wiece i piszą wiadomości, że zagłosowaliby na mnie, uważają, że jestem super, podoba im się mój program i sposób robienia polityki. Ale boją się już w pierwszej turze oddać głos na kogoś w kogo wierzą, bo a nuż to za bardzo wzmocni PiS. No i tak w tym duopolu i ciągłym napięciu, w tym emocjonalnym szantażu, żyjemy od 30 lat. A później się frustrujemy, że nic się nie zmienia. Zachęcam, żeby państwo głosowali zgodnie ze swoimi przekonaniami.

- Jeśli nie uda się pani wejść do drugiej tury, a Trzaskowski się w niej znajdzie, to wesprze go pani? Przekaże swoje poparcie?

- Wyborcy nie są workiem ziemniaków…

- ...cytuje pani teraz dokładnie słowa Adriana Zandberga.

- I że nie przerzuca się ich automatycznie. To zależy przede wszystkim od Rafała Trzaskowskiego: co ma do zaproponowania lewicowym wyborcom? Bo na razie widzę dużo kłaniania się w kierunku prawicy. Na razie zachęcam do głosowania zgodnie z własnymi przekonaniami, a to ile osób odda na mnie głos na pewno będzie miało znaczenie dla Rafała Trzaskowskiego.

- A dlaczego wyborcy Lewicy powinni głosować na panią, a nie Adriana Zandberga? W czym jest pani od niego lepsza?

- Dlatego że ja codziennie realizuję program, o którym Adrian tylko mówi. Dlatego że ja nie boję się ciężkiej pracy, nie tylko w kampanii, ale również poza nią. Dlatego że dzięki tej ciężkiej pracy udało mi się wywalczyć konkretne rzeczy jako wicemarszałkini Senatu. (…) Jestem kimś, kto nie czeka na lepsze czasy, tylko bierze się do roboty tu i teraz.

Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Express Biedrzyckiej - Magdalena Biejat 15.05.2025
Prezydencki poker
Podsumowanie telewizyjnej debaty - czy wpłynie na wyniki wyborów? | PREZYDENCKI POKER

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki