Wybory prezydenckie 2025 zbliżają się wielkimi krokami, a wokół kandydata popieranego przez Andrzeja Dudę – Karola Nawrockiego – narasta nowa afera. Po porannej publikacji Onetu, w której ujawniono kontrowersyjne szczegóły przejęcia mieszkania przez Nawrockiego, media ruszyły do Sądu Najwyższego z wnioskami o dostęp do jego oświadczenia majątkowego. Ale – jak się okazuje – dokument wciąż pozostaje tajny.
„Na chwilę publikacji niniejszego komunikatu, do Sądu Najwyższego nie wpłynęło żadne stanowisko prezesa IPN Karola Nawrockiego, którego treść obejmowałaby zgodę na ujawnienie treści jego oświadczenia majątkowego” – poinformował sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy SN.
„Miał opiekować się sąsiadem, a ten trafił do DPS-u”
Według ustaleń Onetu, sprawa dotyczy 80-letniego Jerzego Ż., który w 2017 roku przekazał swoją kawalerkę Karolowi Nawrockiemu i jego żonie Marcie. W zamian za to małżeństwo miało się nim opiekować. Ostatecznie jednak starszy mężczyzna trafił do domu pomocy społecznej, gdzie – według relacji pracowników – opiekują się nim wyłącznie pracownicy placówki.
Dziennikarze podkreślają, że Nawrocki nie mieszkał w kawalerce, nie wynajmował jej i nie osiągał z niej korzyści finansowych, a opłaty nadal reguluje sam Jerzy Ż. Ale jedno pytanie nie daje spokoju opinii publicznej: czy przejęcie mieszkania od schorowanego sąsiada było moralnie właściwe?
Nawrocki: „Nie mam nic do ukrycia”
Karol Nawrocki na poniedziałkowej konferencji prasowej w Węgrowie odniósł się do sprawy. Zapewnił, że wszystkie kwestie majątkowe zostały dokładnie prześwietlone przez ABW w czasie procedury przyznawania mu certyfikatu dostępu do informacji tajnych.
„Opublikuję swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Moi współpracownicy kontaktują się z SN, aby to oświadczenie pozyskać i upublicznić” – zapewnił.„Jestem skromnym człowiekiem. Nie mam nic do ukrycia” – dodał.
Tylko że... zgody nadal brak
Problem w tym, że – zgodnie z ustawą o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne – oświadczenia majątkowe takich osób jak prezes IPN są chronione tajemnicą, o ile nie wyrażą oni pisemnej zgody na ich ujawnienie.
Mentzen puścił wszystkie hamulce. Mówi o bagnie bez litości dla Nawrockiego
– Od 2002 roku do I prezesa SN wpływają corocznie również oświadczenia majątkowe prezesów Instytutu Pamięci Narodowej – przypomniał sędzia Stępkowski.
Ale jak dotąd, zgoda Nawrockiego nie została przesłana. A im dłużej jej nie ma, tym więcej pytań stawiają wyborcy. Czy opóźnienie to tylko formalność, czy gra na czas w obliczu kampanii prezydenckiej?
Poniżej galeria zdjęć: Wielkanoc u Nawrockich.