Na dzień przed zakończeniem kampanii wyborczej, kiedy każdy gest kandydata ma wymiar strategiczny i emocjonalny, Rafał Trzaskowski postawił na coś więcej niż kolejny wiec czy debatę. Odwiedził piekarnię w Myśliborzu, gdzie odebrał świeżo wypieczony bochenek i spotkał się z pracownikami. Zdjęcia i wpis, które opublikował w mediach społecznościowych, pokazują uśmiechnięte twarze, bezpośredni kontakt i podziękowania – nie tylko za chleb, ale i za wysiłek.
„Najlepszy prowiant na intensywny ostatni dzień kampanii? Świeży, polski chleb. Jeszcze ciepły” – napisał Trzaskowski. I dodał: „Dziękuję załodze piekarni w Myśliborzu. Nie tylko za serdeczne powitanie i pyszny chleb, ale przede wszystkim za Waszą codzienną, ciężką pracę”.
Trzaskowski odpala przed ciszą. Padły najmocniejsze słowa kampanii
Trzaskobus nie zwalnia. Kandydat KO gra do końca
To wyraźny kontrast wobec kampanii opartej na wielkich słowach i oskarżeniach. Trzaskowski, uchodzący w tegorocznych wyborach za lidera liberalnego centrum, konsekwentnie buduje przekaz „normalnej Polski” – codziennej, pracowitej, bliskiej ludziom. Nieprzypadkowo ostatni dzień kampanii zamienia w scenę spotkania z osobami, które na co dzień wstają przed świtem, by zapewnić innym podstawowy produkt.
Nie zabrakło też znanego już hasła kampanii mobilnej: „A Trzaskobus jedzie dalej!”. Choć formalnie kampania dobiega końca, mobilizacja trwa do ostatniej godziny. Według najnowszego sondażu CBOS, Trzaskowski prowadzi z wynikiem 32,7 proc., ale rywalizacja z Karolem Nawrockim z PiS (27,5 proc.) i Sławomirem Mentzenem z Konfederacji (13,7 proc.) wciąż pozostaje otwarta. Druga tura wydaje się niemal pewna, ale to, kto do niej wejdzie i z jaką przewagą, rozstrzygnie się właśnie teraz.
Wybory prezydenckie 2025. Symboliczny gest i ukryte przesłanie
Gest z chlebem – prosty, ale nośny – może działać jak subtelne przesłanie: Trzaskowski to kandydat zwykłych ludzi, rozumiejący realne potrzeby i szanujący codzienny trud. Nie szuka poklasku, lecz buduje mosty. To obraz, który może silnie działać na wyborców zmęczonych polaryzacją i brutalnością kampanii.
Nieprzypadkowo w kadrze zdjęć znalazły się też ujęcia z wnętrza Trzaskobusa – przy stole, z kubkiem kawy i tabletem, w atmosferze pracy i spokoju. To komunikat: jestem gotów, pracuję, słucham. Zwyczajnie – po ludzku.