Sinovac

i

Autor: globaltimes.cn

Skoro Unii Europejskiej BRAKUJE ZACHODNICH SZCZEPIONEK, to... do Chińczyka?

2021-05-04 14:27

Chińskie szczepionki przeciwcovidowe nie mają dotychczas dobrych notowań w świecie zachodnich odbiorców. Może to się zmienić, jeśli Europejska Agencja Leków (EMA) uzna, że Vero Cells rodem z ChRL, a ściślej koncernu Sinovac Life Sciences, zostałaby dopuszczona warunkowo, tak jak produkty zachodnich koncernów.

Skąd takie zainteresowanie „chińczykiem”? To proste, skoro popyt jest duży, a podaż z dotychczasowych źródeł jest niewystarczająca, to trzeba sięgnąć po nowe źródła. Przypomnijmy, że już wcześniej, że EMA, a ściślej jej Komitet ds. Leków dla Ludzi, rozpoczęła pod koniec marca tzw. przegląd etapowy rosyjskiego Sputnika V. Na podstawie analizy danych będzie wydana opinia o tym, czy korzyści z podawania rosyjskiej szczepionki wektorowej (2-dawkowej) górują na ryzykiem wystąpienia NOP-ów (niepożądanych odczynów poszczepiennych). I podobnie jest chińską szczepionką. Badania mają wykazać, czy produkt leczniczy wyzwala w organizmie produkcję przeciwciał, które mogą chronić przed COVID-19. Oceniana jest zgodność badanego produktu z normami UE dotyczącymi skuteczności, bezpieczeństwa i jakości. Jeśli takie przeglądy zakończą się pozytywnymi wynikami, to producenci szczepionek będą mogli wystąpić z wnioskiem o ich dopuszczenie do obrotu na terenie UE.

Wyjątkowy samochód na charytatywnej licytacji. Walczą o zdrowie Maciusia z Jastrowia

„Komitet ds. Leków dla Ludzi (CHMP) EMA rozpoczął przyspieszoną ocenę szczepionki przeciw Covid-19 opracowanej przez Sinovac Life Sciences Co (…). Decyzja CHMP o rozpoczęciu przeglądu jest oparta na wstępnych wynikach badań laboratoryjnych i klinicznych. Badania te sugerują, że szczepionka uruchamia produkcję przeciwciał skierowanych przeciwko SARS-CoV-2, wirusowi wywołującemu COVID-19, i może pomóc w ochronie przed chorobą” – stwierdza EMA w komunikacie prasowym. VeroCell jest jedną z czterech chińskich szczepionek przeciwcovidowych stosowanych w wielu państwach, szczególnie w azjatyckich.

„Można kupić szczepionkę z Chin i szybko przeprowadzić badania na ochotnikach, jeżeli mamy jakieś wątpliwości. Potem udostępnić te wyniki - tak jak zrobił Izrael w przypadku Pfizera. Jeszcze za to nas Chińczycy będą po rękach całować, bo uwiarygodnimy ich produkt. Te wszystkie szczepionki oparte są na tym samym białku. Nie wierzę osobiście w to, że któraś jest zdecydowanie mniej skuteczna. Wszystkie są w mojej ocenie dobre i bezpieczne” – mówił z początkiem marca PAP wirusolog. Prof. Włodzimierz Gut. Dodajmy, że 23 kwietnia chińskie media podały, że wkrótce WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) ma zatwierdzić szczepionki koncernów: Sinovac i Sinopharm.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze artykuły