Szaleniec zabarykadował się w jednym z pomieszczeń sądu w Sydney w Australii. Policyjnym negocjatorom powiedział, że w plecaku ma bombę i w przypadku szturmu antyterrorystów odpali ładunek.
Policjanci jednak nie dali się zwieść i wkroczyli do pomieszczenia. Najpierw wyprowadzili krzyczącą nastolatkę, a potem jej ojca. Nie wiadomo, dlaczego Australijczyk uwięził córkę.