Ofiary czerwonych

2007-12-06 21:17

Przejęcie władzy przez bolszewików w 1917 r. wywołało opór większości rosyjskiego społeczeństwa. Przerodziło się to w jedną z najkrwawszych wojen domowych w historii ludzkości.

Rządy bolszewików od początku miały brutalny charakter. Jedną z pierwszych decyzji nowego rządu było wprowadzenie cenzury. W grudniu 1917 roku utworzono tajną policję Czeka, która wprowadziła czerwony terror. Pretekstem do rozpoczęcia masowych egzekucji był nieudany zamach na Lenina w sierpniu 1918 roku. W Piotrogrodzie wydawano tak wiele wyroków śmierci, że skazanych zatapiano na wodach Zatoki Fińskiej. Później ich ciała wpływały do portu w Kronsztadzie. Z kolei w Charkowie ofiarom ściągano z rąk żywcem skórę robiąc tzw. krwawe rękawiczki.

Wywołało to opór większości społeczeństwa. Dawni carscy generałowie Anton Denikin i Aleksander Kołczak oraz politycy chcący bronić zdobyczy rewolucji lutowej zaczęli tworzyć armie do walki z bolszewikami. W przeciwieństwie do komunistów - czerwonych, zwano ich białymi.

Front od morza do morza

A jedną z pierwszych ofiar bolszewickiego terroru był obalony car Mikołaj II. Stracił on tron w wyniku rewolucji lutowej i został osadzony w areszcie domowym pod Piotrogrodem. Już w sierpniu carska rodzina została przewieziona do Tobolska na Syberii. Tam ich dopadła wiadomość o bolszewickim przewrocie w Piotrogrodzie i rewolucji październikowej. Co prawda początkowo nikt nie wierzył w trwałość nowych porządków. Jednak rozpędzenie wybranej w demokratycznych wyborach Konstytuanty wszystkim otworzyło oczy, że przewrót bolszewicki nie jest tylko kolejnym etapem "burżuazyjnej rewolucji".

W kwietniu 1918 r. nowi władcy Rosji wywieźli Romanowów do Jekaterynburga. Osadzono ich w domu specjalnego przeznaczenia, otoczonym wysokim drewnianym płotem.

Tymczasem w Rosji szalała wojna domowa. Cały kraj był w ogniu, wojska walczyły na gigantycznych przestrzeniach Rosji, Białorusi i Ukrainy. Żołnierze byli zmuszeni do pokonywania wielkich odległości. Znaczną rolę odgrywały pociągi pancerne, zdolne do szybkich rajdów na tyłach wroga. A bolszewicy mieli przeciwko sobie kilka armii stworzonych przez białych. Generał Jewgienij Miller walczył na dalekiej północy europejskiej części państwa. Genrał Nikołaj Judenicz działał w północno-zachodniej części kraju. W październiku i listopadzie zagroził samemu Piotrogrodowi. Z kolei na południu walczyły armie generałów Ławra Korniłowa, Antona Denikina i Piotra Wrangla. Zajęły one Donbas, Charków i doszły do Tuły. Nie udało im się jednak dotrzeć do Moskwy, choć Denikin był od niej zaledwie o 380 km.

Zbrodnia na carze

Na wschodzie największym wrogiem bolszewików była armia admirała Aleksandra Kołczaka. W lipcu 1918 r. jego armia dotarła pod Jekaterynburg. Reakcja bolszewików była natychmiastowa. Za nic nie mogli dopuścić, by biali odbili cara. 16 lipca Lenin wydał wyrok śmierci na carską rodzinę.

Wyrok wykonano już tego samego dnia. Romanowowie położyli się spać około godziny 23. Tuż po północy do zajmowanej przez nich willi wtargnęli uzbrojeni ludzie z Jakowem Jurowskim, niegdyś zegarmistrzem i fotografem, a teraz przywódcą lokalnej milicji. Jurowski odczytał Romanowom wyrok śmierci. Po czym strzelił prosto w głowę cara. To był znak dla reszty oprawców, którzy otworzyli ogień. Zwłoki zostały załadowane do ciężarówki i wywiezione do lasu, na uroczysko "czterej bracia". Przez trzy dni i trzy noce ludzie Jurowskiego pozbywali się ciał. Zwłoki rozebrano, ćwiartowano, palono, polewano kwasem i benzyną. Znaleziono klejnoty, które carówny miały wszyte w gorsety. W sumie zebrano 8 kg diamentów, które wrzucono do worków, a wszystko inne, łącznie z ubraniami, spalono.

Zwłoki włożono do dołu we wsi Koptiaki, kilka kilometrów od Jekaterynburga. Na powierzchni ułożono podkłady kolejowe.

Krwawe walki trwały jeszcze cztery lata. Bolszewicy mieli tę przewagę nad białymi, że mieli scentralizowane przywództwo, podczas gdy biali byli podzieleni. Za koniec wojny domowej uważa się zdobycie Władywostoku przez Armię Czerwoną 25 października 1922 r. Jednak walki na wschodzie trwały do 1923 r.

Próbowali powstrzymać rewolucję

Na pomoc białym walczącym z bolszewikami ruszyły wojska interwencyjne. Niestety, były to oddziały nieliczne i działające każdy osobno. Najsilniejsze uderzenie w kierunku Moskwy przeprowadziły wojska aliantów od północy. Od wschodu atakowała armia Kołczaka. Od południa uderzyła armia Denikina. Na mapie pokazujemy kierunki działań wojsk i najdalszy zasięg frontu w 1919 roku.

Oddziały interwencyjne wylądowały w Murmańsku 9 marca 1918 r. W lipcu zdobyły Archangielsk. Ruszyły na Moskwę. Pobiły Armię Czerwoną nad Wagą, Dwiną i Onegą. Jednak w tym momencie bolszewików uratowała słynna rosyjska zima. Natarcie zostało zatrzymane. Walki pozycyjne trwały do października 1919 r., kiedy wojska interwencyjne się wycofały.

Na Syberii w rejonie Władywostoku z bolszewikami walczyli Japończycy. Ich wojska z tego rejonu wycofały się dopiero w 1922 r.

Na południu w Odessie wylądowały wojska francuskie, włoskie, rumuńskie, greckie i serbskie. Po 4 miesiącach zostały wycofane. Jednak zdążyły wcześniej odeprzeć atak Armii Czerwonej na miasto. To samo spotkało wojska francuskie i brytyjskiew Sewastopolu. Z kolei w Baku walczyły wojska brytyjskie. Wycofały się w 1920 r.

Swój udział mieli również Czesi i Słowacy. W czasie

I wojny światowej z dezerterów z armii austro-wę-gierskiej utworzono Korpus Czechosłowacki. Czesi przeszli na stronę białych i walczyli z bolszewikami na terenach Powołża i Syberii. Byli główną siłą Aleksandra Kołczaka. Kiedy jednak przestali odnosić sukcesy militarne w 1920 r. dogadali się z bolszewi-kami i wydali swojego dowódcę.

Po stronie białych walczyli też Polacy. Były to głównie oddziały na północy Rosji. W lipcu 1918 r. Polacy zdobyli Archangielsk. Za waleczność zyskali nazwę "Lwów Północy". Niewielki polskie oddziały walczyły na południu Rosji. Polacy wycofali się razem z aliantami w 1920 r.

Polska armia samodzielnie prowadziła wojnę z bol-szewikami. Piłsudski nie współdział z białymi, którzy nie uznawali prawa Polski do niepodległego państwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki