Doda w szpitalu oddawała szpik dla Nergala?

2010-08-10 21:45

Według najnowszych informacji, które dotarły do "Super Expressu" wszystko może wskazywać na to, że Doda (26 l.) od dawna wie o ciężkiej chorobie Nergala (33 l.). Podczas majowego pobytu piosenkarki w szpitalu, kiedy wszyscy myśleli, że udała się na kurację kręgosłupa, gwiazda prawdopodobnie mogła wówczas poddać się zabiegowi pobrania szpiku kostnego.

Rabczewska potrafi doskonale zadbać o proces niewłaściwego kojarzenia faktów, gdy tylko sobie tego życzy. Tak właśnie mogło być w przypadku zimowej wizyty w gdańskim szpitalu, kiedy sugerowano, że królowa robiła badania potrzebne w czasie ciąży. Wizyta ta wiązała się jednak z czymś zupełnie innym. Artystka prawdopodobnie wiedziała już o białaczce ukochanego i postanowiła mu za wszelką cenę pomóc. W Gdańsku zrobiła badania potrzebne do pobrania szpiku kostnego.

Taka sama historia miała miejsce w przypadku "odnowy starego urazu kręgosłupa", do którego doszło u Dody w maju. Królowa spędziła kilka dni w klinice, w której, jak informowała swoich fanów, przeszła niegroźny zabieg. Nagrała przy tym film ze szpitalnego łóżka, w którym obiecywała ekspresowy powrót na scenę.

ZOBACZ! Doda na szpitalnym łóżku czeka na zabieg (VIDEO!)

Warszawski światek show-biznesowy aż huczy od plotek. Mówi się, że pobyt gwiazdy w tej placówce nie był związany z kontuzją, lecz procedurą poboru szpiku kostnego dla Nergala. Okazuje się, że to właśnie wtedy Doda mogła oddać szpik, który pobiera się z kręgosłupa lub z kości biodrowej.

Zabieg ten wykonywany jest w narkozie. Po uśpieniu pacjenta lekarze wbijają igły w wybrane miejsca, którymi pobierany jest szpik, w konsekwencji czego dawca musi zostać później w szpitalu na obserwacji.

Teraz gdy stan zdrowia Darskiego się pogorszył i trafił do Kliniki Hematologii i Transplantologii w Gdańsku, może być konieczny przeszczep. Wszystko dlatego, że lider deathmetalowego zespołu Behemoth ma białaczkę. Sam muzyk poinformował na swojej internetowej stronie, że nie przypadkowo został hospitalizowany. Oświadczył, iż jego stan zdrowia jest bardzo zły i czeka go długie wieloetapowe leczenie, co jest normalne w przypadku walki z nowotworem krwi.

Rodzina muzyka oraz ukochana Dorota, choć jest podłamana, że wszystko potoczyło się tak szybko, dzielnie mu towarzyszy. Artystka teraz nie opuszcza narzeczonego w szpitalu na krok. Ale koncertów nie odwołała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki