Doda zmarzła w Stodole na sesji ZDJĘCIA

2011-02-25 15:05

Oj, namarzła się nasza Doda (27 l.), namarzła. W tym tygodniu miała lekko rozbieraną sesję dla jednej z kolorówek w warszawskim klubie Stodoła. Na dworze trzaskał mróz. Temperatura sięgała minus 15 stopni, a w klubie ledwo przekraczała plus 10. Trzeba było dogrzewać lokal gazem, aby nasza gwiazda mogła spokojnie się rozebrać.

Takiego poruszenia w środku tygodnia w klubie Stodoła dawno nie było. Popołudnie spędziła tam sama Doda w towarzystwie stylistów, makijażystów i fotografów. Wszystko po to, aby znowu na śliskim papierze pokazać swoje ponętne ciało.

Każdy szczegół akcji był dogadany już wcześniej, pieniądze ustalone, więc chcąc nie chcąc sesja musiała się odbyć. Nieważne, że miniony tydzień pod względem mrozów był niemal rekordowy.

Patrz też: Doda spędziła 27. urodziny z ukochanym Nergalem

Specjalnie dla artystki przywieziono trochę ciuszków z sex shopu, znalazła się też jakaś gitara. Dorota sprawnie zrzucała i wkładała kolejne ciuszki. Jednak gęsia skórka na jej ciele bardzo przeszkadzała w pracy. Sytuacja była daleka od komfortowej.

Organizatorzy jednak szybko załatwili dwie butle gazowe i jakiś piecyk. Miejsce, gdzie pozowała, okryto płachtą. Wszystko po to, aby Doda mogła spokojnie skupić się tylko na wypinaniu swoich walorów do przodu. Po dwóch godzinach mogła już spokojnie się ubrać w swoją ciepłą puchatą czapkę z misiowymi uszkami, wsiadła do luksusowego audi i pojechała do ciepłego mieszkania.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki