Grzegorz Miecugow: Wygrałem z rakiem płuc

2012-07-17 4:00

Grzegorz Miecugow (57 l.) może odetchnąć z ulgą. Guz w płucach, z którym walczył od ubiegłego roku, zniknął. Dwa tygodnie temu dziennikarz poddał się badaniom kontrolnym. - Coś tam jeszcze siedzi, ale jest dobrze - mówi dziennikarz w rozmowie z "Super Expressem".

Minął rok od czasu, gdy dziennikarz znany z programu TVN24 "Szkło kontaktowe" usłyszał mrożącą w żyłach diagnozę - rak płuc. Ale Miecugow nie wpadł w panikę. Szybko poddał się leczeniu i przede wszystkim rzucił palenie. Opłaciło się. Na ostatnich badaniach kontrolnych, które przeszedł dwa tygodnie temu, po guzie prawie nie ma śladu.

- Jest OK. Coś tam jeszcze siedzi, ale jest dobrze. Będę zdrowy - mówi z uśmiechem pan Grzegorz w rozmowie z "Super Expressem".

To jednak niejedyny powód do radości dla Miecugowa. Wyniki badań odbierał w rocznicę rzucenia palenia.

- Odpowiedziałem sobie na pytanie, czy palenie rozwiązuje moje problemy? Odpowiedź była prosta: "Nie". Drugie pytanie było takie, czy jak rzucę palenie, to będę miał poczucie straty czy zysku. To ważne pytanie. Odpowiedź na nie okazała się dosyć kluczowa - opowiada Miecugow.

I przyznaje, że ten rok bez papierosa zniósł bardzo dobrze.

- To było łatwiejsze, niż myślałem. Gdyby ktoś powiedział mi, że wytrzymam rok bez papierosa, tobym nie uwierzył. Gdy rzucałem palenie w latach 90., to jak widziałem kogoś palącego, to miałem poczucie straty. Teraz jest inaczej. I gdy widzę palącego, to mu współczuję - tłumaczy Miecugow.

Dziennikarz przez 33 lata palił 40 papierosów dziennie.

- Zyskałem wolność. Kiedyś nie poleciałem do Stanów nie dlatego, że są wizy, tylko dlatego, że nie wyobrażałem sobie kilkunastu godzin lotu bez papierosa - opowiada.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki