Must be the music, odcinek 1. Zapis relacji NA ŻYWO w internecie

2011-03-05 21:02

Wielkie show muzyczne Polsatu ruszyło. Czy program Must be the music podbije polską widownię, czy pokona konkurencję z innych stacji? Po pierwszym premierowym odcinku trudno jeszcze o poważne wnioski, ale... było ciekawie. Zapraszamy do przeczytania naszej relacji na żywo z pierwszego odcinka Must be the music.

Strona nie odświeża się automatycznie. Naciśnij F5, żeby odświeżyć.

Boogie Boys to byli ostatni uczestnicy, których widzieliśmy w dzisiejszym odcinku. Za tydzień kolejna porcja muzycznych emocji.

Tego można było się spodziewać: cztery razy TAK!! Boogie Boys podbili serca jurorów i widzów w studiu.

Męskie trio Boogie Boys w utworze "Great balls of fire". Energia niesamowita.

Coś nam mówi, że Saturn Band to mogą być nowi bohaterowie internautów...

Trzy razy TAK!!!! - Obiecałem sobie, że jeśli usłyszę w tym programie coś, czego nigdy wcześniej nie słyszałem to dam "tak" - wytłumaczył Adam Sztaba.

A teraz królowie dansingu - zespół Saturn Band we własnej piosence "Różowa Taczka". Wpadający w ucho refren; "Ty będziesz moja, ja będę twój, bedziemy razem wywalać gnój"...

Podobało się: cztery razy TAK. - Radość, muzykalność, zrozumienie wewnątrz zespołu - chwalił Adam Sztaba.

Tłoczno na scenie. 13-osobowy zespół Jazz Combo Volta wykonuje utwór George'a Gershwina.

Tylko Kora na TAK. - Moje "tak" dla grających na instrumentach. Pani śpiewająca jest... poniżej wszelkiej krytyki - stwierdziła wokalistka Maanamu.

Wracamy z przytupem. Cztery ostre dziewczyny grające ostrego rocka, czyli zespół Divorce Cake.

I jeszcze jedna przerwa reklamowa. Wracamy dosłownie za moment.

Ale oprócz dziwnego instrumentu, wokalista ma też kapitalny głos. Cztery razy TAK dla zespołu ze Szczecina!

Duet Tea Time Boogie zabrał się za repertuar Joe Cockera. Wokalista - jak sam to określił - gra jednocześnie na... jajeczku. Spokojnie, chodzi po prostu o grzechotkę w kształcie jajka.

Pora na rockmanów z grupy Last Stars. W głosowaniu jury remis 2:2. - Nic tu się nie dzieje, chaos. Źle grana gitara, fatalny bas - brzmi surowa recenzja Kory.

Ale jurorom się spodobało: cztery razy TAK!! - Jaki cudny, co za anioł - Kora wręcz nie może się nachwalić Krystiana.

Kolejny uczestnik to Krystian Maliszewski. Dość eklektyczny styl: wygląda jak Marylin Manson, śpiewa jak Elvis Presley.

Trzy razy TAK!!!! Tylko "Łozo" był przeciwny. - Bo myślę, że to jeszcze nie jest wasz czas - wytłumaczył wokalista Afromental. Dzieciaki awansują - trzy głosy pozytywne oznaczają bowiem przejście do następnej fazy.

No to mamy klimat rodem z programu "Od przedszkola do Opola". Perkusista grupy obecnej  aktualnie na scenie ma siedem lat (tak, siedem; to nie błąd piszącego relację)

Magda Wasylik z podniesioną głową może wrócić do Sieradza.

Cztery razy TAK. Zapendowska: - Przepięknie budujesz emocje.

Pora na 15-latkę z Sieradza: Magda Wasylik śpiewa (i to świetnie) piosenkę Christiny Aguilery.

Cztery razy TAK. - Masz tajemnicę w głosie - oceniała Zapendowska.

Teraz Marcin Czyżewski. Gra na gitarze i naprawdę dobrze śpiewa.

Cztery razy NIE. - Miałeś niedociągnięcia w śpiewaniu i wszędzie indziej - podsumował Sztaba.

Błażej śpiewa "Dżagę" z repertuaru Dody. Scenicznego wizerunku Błażeja z pewnością nie określilibyśmy mianem "macho"...

Wracamy prosto do Białegostoku, skąd pochodzi Błażej Lange, kolejny uczestnik.

A teraz pora na reklamową przerwę w Polsacie. Wracamy za kilka chwil.

Nie mogło być inaczej: cztery razy TAK. Rewelacyjny występ. - Jest pan powiewem świeżego powietrza - powiedziała Kora.

Niesamowite wykonanie "Wonderful World". Polski Louis Armstrong! No, może polsko-filipiński, ale Armstrong na pewno.

Pora na odrobinę egzotyki. Na scenie Conrado Yanez, który do Polski przyjechał z Filipin.

Jurorzy na chwilę zaniemówili. Ale werdykt negatywny - tylko "Łozo" na TAK.

Występ utrzymany w stylistyce, hmm... weselnej. Pani Marii na scenie partneruje pan w błyszczącej koszuli, który wymachuje dwiema flagami.

A teraz nieco wyższa kategoria wiekowa. Pani Maria z Goleniowa (choć aktualnie mieszka w Holandii). Image trochę podobny do Violetty Villas. Przed występem zaskakujące oświadczenie uczestniczki: - Jestem stanu wolnego,  nie ukrywam, że szukam męża

Cztery razy "TAK" dla Sebastiana. Łozowski: - Miałem ciarki przez cały czas. Kora: - A ja mam mokre oczy, jesteś cudowny

Owacja na stojąco od publiczności w studiu i... jurorów!

Drugi uczestnik: 14-latek Sebastian Rutkowski śpiewa "Dziwny jest ten świat" - zaczął fenomenalnie; jury zszokowane świetnym głosem chłopaka;

Jury surowe: cztery razy "nie". Elżbieta Zapędowska zarzuciła grupie kopiowanie Dody. Kora zniesmaczona wizerunkiem zespołu, a zwłaszcza wokalistki: - Wyglądasz very cheap (bardzo tanio - red.).

Jako pierwszy na scenie zespół rockowy Dig the Hole w piosence Rurra. Wokalistka z mocnym głosem i dość koszmarną dykcją.

Za moment zaczynamy. Program prowadzą Paulina Sykut i Maciej Rock.

Główną nagrodą jest 100 tysięcy złotych i występ na Sopot Top Trendy Festival 2011.

W jury programu zasiadają wokailistka Kora, nauczycielka śpiewu Elżbieta Zapendowska, dyrygent i aranżer Adam Sztaba oraz wokalista zespołu Afromental, Wojciech Łozowski. Jury ze 180 uczestników wybierze trzydziestu, którzy wystąpią w odcinkach "na żywo".

Na osiem precastingów do programu stawiło się 10 tysięcy osób: wokalistów, chorów, orkiestr, instrumentalistów, beatboxerów. Producenci wybrali z nich 180 osób, których rywalizację będziemy śledzili w pierwszych pięciu odcinkach programu.

Polsat nie miał ostatnio szczęścia do wielkich show. Ale w stacji wierzą, że Must be the music będzie hitem. To program, który ma wyłonić nowe muzyczne gwiazdy - nie tylko wokalistów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki