Przyszłość Darka nie maluje się w różowych kolorach. Czeka na proces za zabicie pod wpływem narkotyków kobiety na pasach, po jego zakończeniu może dostać nawet 12 lat więzienia. Dodatkowo jeśli chce liczyć na przychylność sądu, musi wsypać swoich dilerów narkotyków. Bo właśnie pod wpływem kokainy prowadził auto owego feralnego dnia. Biegli orzekli, że nie był to pojedynczy przypadek, kiedy muzyk sięgnął po narkotyki. Prokuratura chce się teraz dowiedzieć, kto był jego dostawcą.
Zobacz: Dariusz K. ma WRZODY! Problemami zdrowotnymi chce wymigać się od więzienia?!
- Oczywiście jest to przestępstwo, więc prokurator będzie to wyjaśniał. Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć, to jest tajemnica postępowania - mówi Paweł Wierzchołowski, prokurator rejonowy Warszawa-Mokotów. Dla Darka oznacza to jedno - musi ujawnić służbom dane dilera. - Służby nigdy nie były tak blisko ustalenia siatki przestępczej w polskim show-biznesie. A próbują rozpracować ją od kilku lat. W grę wchodzi bowiem hermetyczny światek zaufanych osób. Są wśród nich znane osoby i ich współpracownicy. Od znanych telewizyjnych twarzy po ich ochroniarzy i menedżerów - mówi nam nasz informator. Na razie K. jest tymczasowo aresztowany. Nie zezwolono, aby odpowiadał z wolnej stopy, nie było też mowy o kaucji. - Realność wymierzenia surowej kary była jedną z przesłanek, drugą - obawa utrudniania postępowania, w tym wpływania na zeznania świadków, czyli groźba matactwa - wyjaśnia prokurator Wierzchołowski.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
A tutaj pokaz prawdziwego faceta! Szef CBA nigdy nie wymięka: