Hanna Lis w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Grazia" wyznała, że nie stosuje żadnej konkretnej diety. W zamian za to objada się na noc, a zimą zapada w sportowy letarg, unikając siłowni jak ognia. Mimo wszytko i tak może poszczyć się zgrabną sylwetką. Jak wypada na tle ulubionych koleżanek z TVN-u, czyli Agnieszki Szulim (obecnie Woźniak-Starak) i Małgorzaty Rozenek (obecnie Majdan)? Naszym zdaniem Hanna Lis nie odstaje od koleżanek. Innego zdania jest prezenterka, która w rozmowie z "Grazia" nie kryje zachwytu nad wyrzeźbionym ciałem Szulim i Rozenek, które miały okazję pochwalić się szczupłymi sylwetkami na okładkach magazynów dla "ludzi fit".
- Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak ćwiczą Małgośka i Aga i tego, jakie to daje efekty. Pamiętam, jak wróciły z obozu treningowego na Mykonos. Ta rzeźba: tyłek, brzuch, uda, łydki na dziesiątkę. Miałam zresztą z nimi jechać na ten obóz, ale nie mogłam, bo opóźniły mi się zdjęcia do "Bez planu". Teraz myślę, że to dobrze, bo one tam zasuwały, a ja, znając siebie pewnie gros czasu spędziłabym na leżaku z książką i lampką wina. Czyli kompromitacja - wyznała Hanna Lis.
ZOBACZ: Szulim "pie**y ścianki" a potem wyłącza komentarze na Instagramie