Kuchenne rewolucje w Toruniu: Do d**y. Ale dramat! Grube, tłuste!

2017-03-24 10:23

Tym razem przed Magdą Gessler nie lada wyzwanie. Tona mrożonek, brak produktów i odsmażane, tłuste ravioli, a na dodatek długi w płatnościach i znikające napiwki. Zobacz, co wydarzyło się w restauracji w Toruniu podczas kuchennych rewolucji.

Magda Gessler tym razem udała się do Torunia do restauracji "Italian House" prowadzonej przez 31-letniego Maćka. Właściciel początkowo serwował tu kuchnię azjatycką, jednak gdy interes upadł, zaczął współpracować z Cufo, który zaproponował wprowadzenie dań włoskich i teoretycznie wykupił lokal. Teoretycznie, ponieważ Maciek do tej pory nie zobaczył pieniędzy od niego. Okazuje się, że nowy właściciel nie płacił również faktur, za które miał odpowiadać. Zaległości szybko urosły, a zyski z restauracji były zbyt małe i nie starczyły na ich pokrycie. Co więcej kelnerki nie otrzymywały napiwków, bo zdaniem Cufo wcale im się nie należą.

- Jeszcze tacy nie potrafi nosić, a już chce napiwek... - mówił z przekąsem o jednej z pracujących tam dziewczyn.

Kucharze uskarżali się na braki potrzebnych produktów. W przypadku, gdy klient coś zamawiał musieli improwizować, albo szybko pójść do sklepu. - Klient przyjdzie, a my lecimy po zakupy - powiedział jeden z młodszych kucharzy.

Tradycyjnie Magda Gessler zamówiła kilka dań. Niektóre z nich były naprawdę niezłe. Problem pojawił się w momencie, gdy podano jej mrożone, a potem odsmażane ravioli.

- Nienawidzę odgrzewanych, tłustych ravioli. Do dupy. Ale dramat! Grube, tłuste. Niech pan spróbuje! Pan zrozumie, dlaczego tego dania nigdy nie powinno tu być! - mówiła po spróbowaniu pierożków.

W kuchni Gessler odkryła wiele produktów niskiej jakości. A zamrażarka była pełna nieszczelnie zamkniętych dań, które zostały przechowywane w kolorowych reklamówkach z supermarketu. Restauratorka nie mogła tego znieść i wszystkie mrożonki z hukiem wylądowały na podłodze. Kolejne minuty programu utwierdziły ją w tym, że to Cufo był odpowiedzialny za klęskę biznesu. Nie regulował faktur, źle traktował pracowników i chował przed nimi napiwki.

- Nie ma tu błędu z finansami, za mało ruchu tu jest ostatnio - tłumaczył mężczyzna.

- Ja już bym cię zwolniła albo poprosiła o efekty pracy. Liczysz na to, że oni są naiwni i durni! Wszystko było w twoich rękach, Maciek ci zaufał! Zaczynamy od zera, jeśli chcesz, a jeśli nie chcesz, to nie - grzmiała Gessler.

W trakcie kuchennych rewolucji Cufo zdał sobie sprawę, że zbyt duża ilość obowiązków go przytłoczyła. Od teraz będzie zajmował się gotowaniem, a kwestie finansowe ponownie przejmie Maciek. Restauracja zmieniła nazwę na "La Nonna Siciliana" i będzie serwowała dania jakie można zjeść w rodzinnym domu na Sycylii.

Mimo konfliktu Maciek nie zakończył współpracy z Cufo. Gdy Magda Gessler po kilku tygodniach ponownie odwiedziła lokal, okazało się, że właściciel podjął słuszną decyzję. - Cufo się naprawdę zmienił i pokazuje, co potrafił - mówił Maciek z dumą.

Wszystko to było również zasługą nowego szefa kuchni. Po spróbowaniu dań, Gessler okrzyknęła restaurację jedną z najlepszych tego typu lokali w Polsce. - Wielkie brawa, jestem wzruszona - podsumowała Gessler.

Zobacz: Kayah na kolacji z mężem Kasi Figury! [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki