Za nami ostatni przed wakacjami odcinek hitu TVP 2 "M jak miłość". To właśnie w nim wrócił wątek Małgorzaty Chodakowskiej, w którą przez lata wcielała się Joanna Koroniewska (39 l.). Wojtusiowi (Feliks Matecki, 9 l.) wydaje się, że widzi przed szpitalem swoją matkę, czyli Małgosię.
Aktorka cztery lata temu zrezygnowała z serialu, jednak jej postać nie została uśmiercona. Chodakowska opuściła rodzinę i wyjechała do USA. Po śmierci Witolda Pyrkosza pojawiły się spekulacje, czy scenarzyści serialu przywrócą aktorkę do obsady i zjawi się w Grabinie po śmierci ojca Lucjana.
- Rzeczywiście w ostatnim przed wakacjami odcinku Wojtusiowi wydaje się, że widzi przed szpitalem Małgosię. Niestety, nie mogę zdradzić, co w związku z tym wydarzy się w nowym sezonie serialu. W tej chwili mogę powiedzieć tylko tyle, że scenarzyści szykują dla widzów sporo niespodziewanych zwrotów akcji - zdradza nam Karolina Baranowska, PR produkcji serialu.
Jak udało nam się dowiedzieć, Joanna Koroniewska nie pojawi się na ekranie. - Produkcji bardzo zależało na tym, by Joanna pojawiła się w serialu. Granej przez aktorkę postaci przecież nie uśmiercono, więc wszyscy mieli nadzieję, że gwiazda pojawi się w kilku scenach. Ostatecznie Joanna odmówiła - mówi nam przyjaciółka aktorki. Ale. wszystko wskazuje na to, że Koroniewską zastąpi inna, podobna do niej aktorka.
ZOBACZ: Doda przegrała z Szulim! Jaką karę poniesie wokalistka?