W programie uczestnicy muszą wcielić się w Polskich jak i światowych artystów. Charakteryzatorzy doklejają im nosy, uszy, zakrywają włosy oraz zmieniają kolor skóry. W przypadku Oli Szwed nie było to łatwe zadanie.
- Charakteryzatorzy potrafią kogoś przyciemnić, a mnie rozjaśnić. W moim przypadku używają jaśniejszych podkładów. Jest to sytuacja troszeczkę bardziej skomplikowana. Trochę to trwa, w zależności od tego w jaką postać się wcielam. Jak na razie mamy rekord ponad 8 godzin, natomiast efekty są zniewalające - mówi "Super Expressowi" Ola.
I choć Ola efektem końcowym jest zachwycona za każdym razem to i tak nie zmieniłaby swojego wyglądu na zawsze.
- Lubię siebie i chętnie wracam do swojego naturalnego wyglądu - dodaje.
Ola jest zachwycona umiejętnościami ekspertów od zmiany jej wizerunku. - Sztab charakteryzatorski to ludzie, którzy robili największe produkcie w Polsce i nie tylko. Potrafią zrobić z nami naprawę wszystko. Jak zmieniali mój wygląd, to patrzyłam w lustro i nie widziałam siebie. Nie byłam w stanie poznać swojej mimiki nie mówiąc tutaj o twarzy. Dokonują cudów - dodaje.
Pierwszy odcinek "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" nie zostanie pokazany w pierwszym tygodniu marca jak pozostałe premiery Polsatu, ze względu na walkę KSW.
Zobacz: Joanna moro wróciła do tańca