Jan Grabiec

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK

Jan Grabiec: Chodzi wyłącznie o polityczne igrzyska

2016-09-08 4:00

Politycy komentują rozpoczęcie prac komisji śledczej ds. Amber Gold.

"Super Express": - Czy komisja ds. Amber Gold jest potrzebna? Afera związana z tą instytucją wybuchła za czasów waszych rządów.

Jan Grabiec: - Za naszych rządów zrobiliśmy z tym porządek. Zaczęła działać prokuratura. Osoby odpowiedzialne za naciąganie ludzi znalazły się w więzieniu. Natomiast piramidy finansowe zaczęły działać dużo wcześniej. Początek działalności pana P. to jest początek lat dwutysięcznych. Można sobie wyobrazić pozytywną rolę tej komisji, gdyby chciała wyjaśnić, co w systemie państwa zadecydowało o tym, że taka struktura mogła działać trzy lata. Pomimo sygnałów ostrzegawczych ani prokuratura, ani sądy i nadzór finansowy nie były w stanie powstrzymać tej działalności, która była na granicy prawa, a potem okazała się działalnością przestępczą.

- Przewodnicząca komisji, pani poseł Małgorzata Wassermann, podkreśla, że komisja rozwiąże sprawę Amber Gold.

- Jeżeli to będzie komisja pod hasłem palenia czarownic i szukania rozliczeń politycznych w ramach zemsty obecnej władzy na poprzedniej władzy - będzie to strata czasu. Być może są to igrzyska, które fanów dobrej zmiany zadowolą. Wtedy nie wniosą nic pozytywnego do kultury politycznej.

- Pani poseł Wassermann wskazała osoby, które powinny być przesłuchane przez komisję. Wśród nich Donalda Tuska, jego syna Michała, byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego, byłego prezesa NBP Marka Belkę czy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

- Czyli tu chodzi wyłącznie o polityczne igrzyska.

Zobacz: Mateusz Morawiecki: Polacy muszą korzystać ze wzrostu PKB