Wideo
Pogoda
Quizy
Super Express: Kto zwyciężył w debacie Beaty Szydło z Ewą Kopacz?
Wojciech Jabłoński: Debatę można ocenić na remis. Ale nawet nie bezbramkowy, ale minus jeden do minus jeden. Żadna z kandydatek nie pokazała nic wielkiego. Z jednej strony widzielimy wyczerpanie władzy i wyrane zmęczenie Ewy Kopacz, z drugiej strony próbę ofensywnej taktyki Beaty Szydło, ale ta próba polegała jedynie na nieodpowiadaniu na pytania i tytułowaniu premier rządu per przewodnicząca. Moim zdaniem w pewnym momencie Beata Szydło miała możliwość, aby znokautować Ewę Kopacz. Wystarczyło na pytanie o to, za co za rządów PiS by chciała przeprosić, wystarczyło wspomnieć na słowa o wykształciuchach i lekarzach branych w kamasze. Powiedział je wicepremier PiS Ludwik Dorn, dziś kandydat na posła z ramienia PO... Takich możliwości nokautu kandydatki miały zdecydowanie więcej. Również Ewa Kopacz mogła usadzić Szydło jak uczennicę. Stałoby się tak, gdyby Ewa Kopacz przypomniała, że jest nie tylko przewodniczącą PO, ale przede wszystkim premierem polskiego rządu, i z szacunku do urzędu należy się do niej zwracać pani premier, a nie pani przewodnicząca. Ewa Kopacz nie zrobiła tego.
Zobacz: Zdaniem redaktora: Gazowa propaganda Kopacz
Czy ta debata będzie miała jakiekolwiek znaczenie dla decyzji, jakie podejmą Polacy przy urnie wyborczej?
To nie jest debata prezydencka, w której przeciwko sobie występujš dwaj konkretni kandydaci na najwyższy urzšd. Tu mamy jedynie kandydatów partyjnych. Aby taka debata mogła o czymkolwiek decydować, musiałaby mieć zdecydowanego zwycięzcę.
