Adrian Zandberg

i

Autor: Super Express TV

Zandberg komentuje: Ile płacić posłom?

2018-04-07 4:30

Jarosława Kaczyńskiego zawiodła intuicja. PiS spędził tygodnie na obronie obscenicznych rządowych premii. Tymczasem tej chciwości i cynizmu po prostu obronić się nie da. Polacy zapamiętają Beatę Szydło, która pokrzykuje "należy nam się". I jeszcze Jarosława Gowina żalącego się, że nie starcza mu do pierwszego, bo zarabia tylko... 17 tysięcy.  

Niewiele zostało z obietnic sprzed trzech lat: uczciwej, skromnej polityki. Dzisiejszy PiS to afera billboardowa. To senator Anders przepuszczająca setki tysięcy na podróże klasą biznes. To spółka Solvere i miliony złotych wydane na jacht Fundacji Narodowej. To wreszcie wataha misiewiczów, która obsiadła państwowy majątek i pobiera pensje za nic.

Dziś posłowie, a wśród nich sam Kaczyński, żyją jak w bańce. Paręnaście tysięcy miesięcznie, dodatki, asystenci, kierowcy, ochroniarze, darmowe podróże zagraniczne - wszystko na koszt państwa. Do tego wisienka na torcie - wyższa niż dla innych kwota wolna od podatku. Efekt? Poseł chodzi do prywatnego lekarza, posłanka wysyła dzieci do prywatnej szkoły. Nie czują, jak żyją ci, o których życiu decydują. Z pilnowanej przez ochroniarzy willi na Żoliborzu tego po prostu nie widać.

Kaczyński potrzebował spadających na łeb sondaży, żeby zrozumieć, że przegiął. Teraz próbuje zatrzeć niesmak. Zapowiada, że utnie trochę poselskie wynagrodzenia. To nie wystarczy. Zamiast cyrku, w którym "dobry car" jednego dnia rozdaje dziesiątki tysięcy, a potem, gdy się przestraszy opinii publicznej, tnie po pensjach - czas na rozwiązanie systemowe.

Posłowie muszą poczuć, jak ich decyzje wpływają na życie obywateli. Partia Razem proponuje proste, umiarkowane rozwiązanie: powiążmy pensje poselskie z trzykrotnością płacy minimalnej. Dziś byłoby to 6300 złotych. To godne pieniądze, które nie pozwolą zapomnieć, jak żyją wyborcy. Jeśli płace pracowników wzrosną, wzrosną także sejmowe pensje. Posłom po prostu opłacałoby się myśleć, jak poprawić los tych, którym wiedzie się gorzej.

W piątek Partia Razem złożyła w Sejmie projekt ustawy o uposażeniach poselskich. Zawiera dwa punkty: 1. Posłanki i posłowie mają płacić podatki bez przywilejów, tak jak wszyscy inni obywatele. 2. Ich wynagrodzenie to trzykrotność płacy minimalnej. Szanowni posłowie i posłanki, z PiS, PO, Nowoczesnej, PSL - porozmawiajmy o tym! Niech z afery premiowej urodzi się coś konstruktywnego. Stan kieszeni polityków najwyższy czas powiązać ze stanem kieszeni wszystkich obywateli.