Pracownicy nadleśnictwa natknęli się na ciało mężczyzny. Wisiało ono na drzewie na drucie pochodzącym z elementów ogrodzenia. Prokuratura zajęła się sprawą. Najprawdopodobniej ciało należy do zaginionego Tomasza Mroza. Wskazuje na to ubranie, które jest podobne do tego, w którym był widziany Tomasz Mróz w dniu zaginięcia. - Ciało było w stanie znacznego rozkładu, uniemożliwiającego identyfikację, dlatego podczas wykonywania sekcji zwłok w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie zostały pobrane próbki DNA do badań porównawczych - mówi dla portalu nowiny24.pl prokurator Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Wyniki badań będą znane pod koniec miesiąca. Tomasz Mróz 5 maja ubiegłego roku uczestniczył w kolizji drogowej w miejscowości Dobra (powiat przeworski). Ze ustaleń policji wynika, że 33-latek niefortunnie otarł się o bok samochodu ciężarowego, wjechał do rowu i od razu uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna kilka kilometrów dalej w przydrożnym lesie porzucił samochód, którym jechał, a w nim zostawił swój telefon komórkowy i wszystkie dokumenty. Od tamtej pory był poszukiwany przez policję.
Zobacz: Rzeszów. Detektyw Rutkowski szuka zaginionego Tomasza Mroza