Donald Tusk WŚCIEKŁY na Ewę Kopacz: Masz się ZAPAŚĆ POD ZIEMIĘ

2012-09-27 4:30

Politycy PO przekonują, że Donald Tusk (55 l.) nigdy nie był tak wściekły na Ewę Kopacz (56 l.), jak obecnie. Ale myli się ten, kto myśli, że złość szefa rządu wynika z błędów, które marszałek Sejmu popełniła w 2010 roku, gdy jako minister zdrowia pojechała do Moskwy pomagać w identyfikacji ofiar smoleńskich. Tusk jest zły za to, że... marszałek zabrała głos w sprawie zamiany ciał ofiar smoleńskich i zgodziła się na dzisiejszą debatę w tej sprawie.

Politycy PO przekonują, że premier wolał, aby Kopacz w tej sprawie milczała, tak jak to robi sam Tusk!

- Premier nie chciał, aby Ewa Kopacz komentowała sprawę. Tusk rozmawiał w tej sprawie z marszałek. Mówił jej, aby w najbliższych dniach zapadła się pod ziemię. Tymczasem Ewa Kopacz nie posłuchała premiera. Wbrew jego woli zorganizowała w środę konferencję prasową. Poza tym zdecydowała, że w czwartek Sejm wysłucha informacji rządu - mówi nam ważny polityk PO.

Sam premier ewidentnie odciął się od tego tematu! We wtorek, kiedy prokuratura wojskowa ujawniła, że podmieniono ciało Anny Walentynowicz (†81 l.) z ciałem innej ofiary katastrofy smoleńskiej, Donald Tusk nie zwołał tradycyjnej konferencji po posiedzeniu rządu.

Wczoraj, co prawda, przemówił do dziennikarzy, ale opowiadał tylko o śmigłowcach dla polskiej armii. O Smoleńsku i ekshumacjach ani słowa.

Ewa Kopacz jednak milczeć nie zamierzała. - Robiłam wszystko w najlepszej wierze. Robiłam to, co podpowiadało mi sumienie. Pojechałam tam opiekować się rodzinami. Nie pojechałam prowadzić śledztwa - mówiła wczoraj wyraźnie zdenerwowana marszałek Sejmu. - Zadaniem polskich specjalistów nie było przeprowadzanie sekcji zwłok czy ich identyfikacja, a uczestniczenie w przygotowaniu zwłok do identyfikacji - twierdziła. Ale dziennikarze przypominali marszałek słowa wypowiedziane po powrocie z Moskwy, kiedy zapewniała, że polscy specjaliści także uczestniczyli w tych identyfikacjach, a Rosjanie wykazali się wielkim profesjonalizmem. - Nie jestem w stanie skonfrontować każdego ze słów, wypowiedzianych przez siebie już po katastrofie smoleńskiej - odpowiadała zmieszana Kopacz. - Nie mam problemu ze słowem przepraszam. Starałam się robić wszystko tak, jak mogę najlepiej - zapewniała. Opozycja na Kopacz nie pozostawia suchej nitki. - Winni powinni odejść w dożywotniej hańbie. Oczekuję dymisji Ewy Kopacz - komentował wczoraj w Sejmie Jarosław Kaczyński (63 l.). - Rodziny były wprowadzane w błąd. Przypomnę oświadczenia wysokich przedstawicieli władzy, ówczesnej minister zdrowia (Ewy Kopacz), że wszystko było zbadane, przeprowadzone z udziałem polskich lekarzy, co okazało się całkowitą nieprawdą - dodał prezes PiS.

SLD widzi w zachowaniu Ewy Kopacz pewną zmianę na lepsze. - Pani marszałek najwyraźniej chce się uniezależnić od premiera, oczyścić w tej sprawie, a Donald Tusk ewidentnie unika Sejmu, by nie odpowiadać na niewygodne pytania - ocenia Dariusz Joński, rzecznik SLD.

Dzisiaj o godzinie 16.30 w Sejmie rząd ma wytłumaczyć się z działań po katastrofie smoleńskiej. Być może głos w sprawie zabierze premier Donald Tusk. Chyba że sam zapadł się w tej sprawie pod ziemię...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki