DRASTYCZNE ZDJĘCIA CIAŁ ze Smoleńska. TATIANA KARACUBA: To był ZAMACH. Nie można zablokować przestępstwo pod pretekstem moralności

2012-10-23 20:45

Tatiana Karacuba, od której bloger z Barnaułu miał dostać makabryczne zdjęcia za Smoleńska, zabrała głos w tej sprawie. Kobieta kategorycznie zaprzecza, jakoby miała coś wspólnego z drastycznymi fotografiami. Co więcej, w swoim oświadczeniu zaznaczyła, że interesują ją wyłącznie jej sprawy, a nie katastrofa polskiego rządu.

Karacuba w swoim drugim oświadczeniu zdecydowanie stwierdza, że na rozpowszechnianiu makabrycznych zdjęć nie zależy Rosji. Insynuuje także, że to Polska wykorzystując fotografie chce obnażyć ślady przestępstwa.

Po pierwsze, należy rozumieć , kto w pierwszej kolejności jest zainteresowany w rozpowszechnianiu tych zdjęć. Oczywiście , że nie Rosja. To niezbędne samej Polsce, by ujawnić i obnażyć ślady przestępstwa. Co oznacza, że wielu Polaków nie zgadza się z działaniami polskich komitetów śledczych dotyczących wyjaśnienia przestępstwa. Po drugie, dlaczego polski rząd tak oburzyła publikacja zdjęć? Dlaczego nie jest tak oburzone istotą problemu, a dokładnie imitacją katastrofy, w rzeczywistości zaplanowanym zabójstwem polskiego rządu, jeśli wierzyć komentarzom i zdjęciom. - pisze w oświadczeniu.

Karacuba twierdzi także, że publikacja zdjęć nie jest wygodna dla oficjalnych przedstawicieli Polski, gdyż powinny one doprowadzić do dokładnego śledztwa i ekshumacji zwłok ofiar.

Dlaczego przedstawiciele Polski domagają się, aby rosyjskie służby odnalazły autora zdjęć? Odpowiedź jest oczywista - polskie służby nie są w stanie same odnaleźć autora zdjęć i chcą zrobić to rękami Rosjan. Rozumieją, że autora należy szukać przede wszystkim wśród polskich przedstawicieli - ale zrobić tego sami nie są w stanie, nie wystarcza możliwości. Dlatego polskie media rozkręcają zamieszanie wokół blogerów, którzy zamieścili zdjęcia w internecie. Po trzecie, zamieszanie wokół zdjęć katastrofy jest niewygodne dla oficjalnych przedstawicieli Polski, ponieważ opublikowane zdjęcia powinny doprowadzić do dokładnego śledztwa i ekshumacji ciał poległych. Oni mówiąc o moralności żądają zablokowania zdjęć. Czyżby można było zablokować przestępstwo pod pretekstem moralności? Potworne! Wydaje się, że właśnie polski rząd powinien być zainteresowany prawdą o katastrofie. Tam gdzie nie można wykorzystać prawa, stawia się akcenty na moralność. Czy moralnie jest ukrywać koszmarne przestępstwo? - czytamy w oświadczeniu Karacuby nadesłanym do rmf24.

Na koniec blogerka sugeruje, że zdjęcia ofiar ze Smoleńska zostały opublikowane, gdy z rozpoczęto nowe śledztwo w sprawie katastrofy i gdy zaczęto domagać się ekshumacji.

Wydaje się, że wnioski blogera Antona Sizycha trafiły w dziesiątkę. Po czwarte, zdjęcia zostały opublikowane przez kogoś, nawiasem mówiąc, kiedy rozpoczęto nowe śledztwo dotyczące katastrofy i kiedy niektóre polskie służby i osoby domagały się ekshumacji. Jednak ekshumacja przeciąga się. To był dobry powód, by pokazać szokujące fotografie w internecie i tym samym nie dopuścić do decyzji o zakazie ekshumacji. Rezygnacja z ekshumacji to automatyczne przyznanie, że była to imitacja katastrofy. Nacisk strony polskiej na rosyjskie służby specjalne tylko potwierdza obecność strachu przed wyjaśnieniem tego przestępstwa. Wydawało się, że / polska strona/ powinna wykorzystać publikację zdjęć i żądać od strony rosyjskiej powtórnego dokładnego śledztwa. Co robią polscy przedstawiciele ? Zamiast śledztwa żądają wykasowania z internetu zdjęć. - dodała no koniec swojego oświadczenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany