Złapał w dłonie ten z pozoru niewinny drąg i z uporem godnym podziwu zaczął nim wymachiwać wokół siebie. Nie obeszło się także bez gróźb i wyzwisk rzucanych pod adresem bezbronnej sprzedawczyni spożywczaka. Po tym jak śmiertelnie wystraszył niewinną kobietę, zrabował 9 butelek ulubionego piwa, kilka gazowanych napojów, papierosy oraz zapalniczkę. Na koniec z łupem wartym blisko 40 złotych uciekł ze sklepu.
Na szczęście szalony rabuś długo nie nacieszył się ani piwem, ani wolnością. Za napad na sklep spożywczy ze szczotką w ręku grozi mu nawet 10 lat więzienia.