MAKABRYCZNE odkrycie! Zwłoki w rowie melioracyjnym

Aby sprawdzić swe przypuszczenia, grabiami starał się przewrócić zwłoki na wznak. I wtedy doznał wstrząsu, bowiem spojrzał wprost na coś, co kiedyś było ludzką twarzą, a dziś lśniły w niej tylko białe zęby. Na miejscu natychmiast pojawiła się straż pożarna i policja. Trudno w to uwierzyć, ale ciało przeleżało kilka miesięcy w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów od najbliższych domów. Zwłoki były w stanie tak daleko posuniętego rozkładu, że podczas sekcji trudno było ocenić przyczynę śmierci. Ustalono jedynie, że na ciele nie ma żadnych śladów, które wskazywałyby na zabójstwo. Śledczy są prawie pewni, że mają do czynienia ze szczątkami 33 - letniego pacjenta Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Obrzycach koło Międzyrzecza. Nie było to trudne do ustalenia, bowiem w kieszeni denata znaleziono dowód osobisty. Jeszcze w sierpniu ub.r. mężczyzna wyszedł z oddziału obrzyckiego szpitala i wszelki ślad po nim zaginął. Do grobu zabrał ze sobą tajemnicę, jak przebył odległość kilku kilometrów dzielącą szpitalny oddział z miejscem znalezienia jego ciała i co się stało przy melioracyjnym rowie na rogatkach Międzyrzecza.

Zobacz: NOWE FAKTY ws. zwłok mężczyzny znalezionych w walizce [MAKABRYCZNE ZDJĘCIA]