Rzeźnik zaszlachtował ją z zazdrości [ZDJĘCIA]

2016-08-11 4:00

Był rzeźnikiem, wiedział, jak wprawnie zadać śmierć. Ireneusz C. (41 l.) ze wsi Sulimy (woj. warmińsko-mazurskie) poderżnął gardło swojej partnerce Iwonie P. (+39 l.), kiedy odeszła od niego i zabrała synka. Następnego dnia sam zgłosił się na policję i przyznał do zbrodni.

W niedzielę około godz. 10 na trasie Sulimy - Kożuchy Wielkie kierowca dostawczego busa zauważył samochód stojący na poboczu przy drzewie. Myślał, że doszło do wypadku. Za kierownicą auta siedziała kobieta. - Podszedł bliżej i zauważył, że ma poważne obrażenia szyi. Natychmiast powiadomił o tym służby ratunkowe. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon 39-letniej kobiety - relacjonuje Tomasz Markowski, rzecznik olsztyńskiej policji.

Szybko okazało się, że ofiarą jest Iwona P. - Przejeżdżałem tamtędy, kiedy pojawiła się policja. Znałem Iwonę, była sklepową w Bystrych. Irka, jej faceta, również. Był rzeźnikiem, zajmował się ubojem. Nieraz się chwalił swoim nożem. Mówił, że jak nim tnie, nie czuje żadnego oporu - mówi pan Zdzisław (59 l.), mieszkaniec Sulim.

Zagadka śmierci Iwony P. rozwiązała się szybko. Następnego dnia na policję zgłosił się Ireneusz C. Przyznał się do zbrodni. Został zatrzymany, a sąd aresztował go na trzy miesiące.

Dlaczego rzeźnik poderżnął gardło swojej partnerce? - Poznali się ponad rok temu w sklepie, w którym pracowała. Wydawał się normalnym mężczyzną, ale po jakimś czasie się zmienił. Był zazdrosny, ubliżał jej przy ludziach, terroryzował. Wyprowadziła od niego. Szukał jej, wygrażał. W niedzielę Iwonka miała do mnie przyjechać. Nie dotarła. Zabił ją z zimną krwią - mówi Ewa Moskała (72 l.), mama zamordowanej. - Całe życie chciała mieć dziecko. Niedawno się doczekała, a teraz Alanek (3 mies.) nie będzie miał mamy - dodaje pani Marzena (43 l.), siostra ofiary.

Ireneuszowi C. grozi dożywocie.

Zobacz: Pogrzeb zamordowanej Klaudii. Tak pożegnała ją rodzina i znajomi [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki