Skandal! Sąd zabrał córeczki pani Katarzynie bo ma za małe mieszkanie

2015-07-25 4:00

Katarzynie i Sławomirowi Bałutom z Niska (woj. podkarpackie) świat zawalił się na głowę w momencie, kiedy usłyszeli, że sąd rejonowy zarządził odebranie im dzieci. Córki Kinga (11 l.) i Klaudia (6 l.) w grudniu 2014 roku trafiły do domu dziecka, a najmłodsza Sabinka (1 rok) do rodziny zastępczej. Rodzice starali się jak mogli, aby zapewnić szczęście swoim córkom. Nie wiedzą, dlaczego sędzia prowadząca sprawę postanowiła im je odebrać. Urzędnicy tłumaczą, że rodzina nie spełniała wymogów potrzebnych do wychowania dzieci.

Dla rodziców trzech dziewczynek koszmar zaczął się siedem miesięcy temu. Do tego czasu - jak mówią - stanowili szczęśliwą, kochającą się rodzinę.

- Zawsze bardzo się wspieraliśmy. Dziewczynki są dla mnie całym światem. Niczego im nie brakowało - mówi pani Kasia, zrozpaczona matka. Dzień, w którym przyszło jej oddać dzieci, był najgorszym w jej życiu. Najmłodsza Sabinka miała wtedy zaledwie pół roku, była jeszcze karmiona piersią.Dlaczego normalnej do tej pory rodzinie odebrano dzieci? Wszystko zaczęło się od anonimowego donosu w czerwcu 2013 r. Ktoś zawiadomił policję, że z domu dochodzą krzyki i płacz dzieci, a już w lipcu sąd zarządził kuratora. W grudniu natomiast Ewa Kopczyńska - sędzia prowadząca sprawę - stwierdziła, że państwo Bałut nie stosują poleceń kuratora. Sędzia wzięła też pod uwagę "niezadowalające warunki lokalowe" - Bałtowie mają małe, niespełna 40-metrowe mieszkanie - i zdecydowała o zabraniu dzieci rodzicom.

Rodzina nie jest patologiczna, wręcz przeciwnie, obydwoje rodzice pracują. W dodatku próbują wyremontować dom, aby się tam przenieść, mają nadzieję, że wraz z dziećmi. Pani Katarzyna walczy jak może, aby dzieci odzyskać. One także niczego bardziej nie pragną niż wrócić do rodzinnego domu.

- Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Schudłam dziesięć kilogramów, nie śpię po nocach. Mąż zdemontował łóżko najmłodszej córki, bo wstawałam w nocy i chciałam ja przytulić - opowiada zrozpaczona matka. Nawet kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Nisku Elżbieta Tłusty przyznaje, że widzi bardzo silną więź emocjonalną matki z dziećmi.

Zobacz: Dramat w Głogowie. Kobieta zepchnęła z mostu koleżankę w ciąży

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki