Podczas odsiadywania wyroku mieszkaniec nadgranicznej Cybinki otrzymał wreszcie upragnioną przepustkę. Zamiast jednak powrócić w terminie do zakładu karnego, postanowił nacieszyć się wolnością. Na to jednak potrzebne mu były pieniądze, więc najpierw ukradł drogi komputer specjalistyczny z jednego punktów diagnostycznych. Później przerzucił się na druga stronę Odry, i w Niemczech przywłaszczył sobie podobny sprzęt. Oba komputery kosztowały, bagatela 25 tys. zł. Policjanci powiązali obie kradzieże i wytypowali sprawcę. Pomimo kilkukrotnych wizyt pod adresem, gdzie spodziewano się odnaleźć rabusia, kryminalni wracali na komendę z kwitkiem. Aż do ostatnich dni, kiedy to postanowili także przeczesać zabudowania gospodarcze w pobliżu domu. No i okazało się, że uciekinier wiedziony instynktem, za każdym razem, kiedy zauważał nadjeżdżające auto, które przypuszczał, że może być policyjne, czmychał do pobliskiej komórki. I tam właśnie został zatrzymany. Poza pierwotnym wyrokiem odsiedzi jeszcze karę za kradzieże dokonane podczas wydłużonej przepustki.
Zobacz: Gwałt i pedofilia w schronisku dla bezdomnych? Kierownik usłyszał zarzuty