Fotoradary powoli znikają z warszawskiego krajobrazu. Już zdemontowano urządzenia na skrzyżowaniach Wołoskiej z Domaniewską oraz alei Solidarności z aleją Jana Pawła II. W tych miejscach strażnicy miejscy tylko dzierżawili żółte skrzynki. Kiedy umowy się skończyły, trzeba było zdjąć maszyny i oddać. Podobny los spotka kamery znajdujące się na rogu Globusowej z Wadowicką i Dźwigowej ze Zdobniczą, które filmowały wjazd kierowców na czerwonym świetle. - 20 września wygasa umowa na urządzenie rejestrujące zamontowane przy ul. Globusowej. W tym samym dniu rozpoczęty zostanie również demontaż - mówi Jolanta Borysewicz z biura prasowego straży miejskiej. Urządzenia w to miejsce raczej nie wrócą, bo od 1 stycznia 2016 roku strażnicy nie będą już mogli zajmować się kontrolami prędkości.
Wciąż jednak nie wiadomo, co stanie się z pozostałymi fotoradarami straży miejskiej, np. na moście Gdańskim, na skrzyżowaniu Grójeckiej i Dickensa czy w alei Krakowskiej na wysokości 17 Stycznia. - Na dzień dzisiejszy główny inspektor transportu drogowego nie określił, czy w przyszłości będzie zainteresowany jakąkolwiek formą objęcia dozorem punktów pomiaru, które dziś obsługiwane są przez straż miejską - mówi Jolanta Borysewicz.
Według GITD nowe przepisy nie są jasne. Adam Jasiński z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że urządzenia GITD i straży miejskiej działają w innych systemach i trzeba je ze sobą skonfigurować. Urzędnicy są jednak w stałym kontakcie. Na dziś wiadomo tylko tyle, że strażnicy miejscy do końca roku swoich kontroli nie odpuszczą.
Zobacz: Wola rozdała wyprawki