Bezczelny kierowca niebezpiecznie lawirował między jednośladami, trąbił na innych uczestników ruchu, a na koniec skręcił w ulicę Jasną, nie włączając kierunkowskazu. Jego poczynania nagrał jeden ze zbulwersowanych rowerzystów. Kierowca na widok kamery dostał szału i zwymyślał "filmowca" od pedałów. - Dzwoń se na policję! - krzyknął na koniec cwaniak z volvo i odjechał. I tak też się stało. Film trafił do Internetu i szybko znalazł się w zainteresowaniu Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. - Jesteśmy w posiadaniu nagrania, na którym widać numery rejestracyjne auta oraz twarz kierowcy, który jeździł po ścieżce rowerowej. Namierzamy tego mężczyznę - mówi asp. sztab. Paweł Przestrzelski z WRD. Sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu. Policjanci chcą wystąpić z wnioskiem o ukaranie niebezpiecznego kierowcy.
Zobacz: Lato w mieście w Warszawie 2015. Zobacz, co będzie się działo