Warszawa. Partacze ze Strabag naprawiają fuszerkę na Dworcu Wschodnim

2015-03-31 4:00

Pracownicy firmy Strabag naprawiają fuszerkę, jakiej dopuścili się na Dworcu Wschodnim. W sobotę w hali głównej zawalił się sufit. Partacze naprawiają awarię w ramach gwarancji!

Fragment hali głównej, na którą w nocy z piątku na sobotę runął podwieszany sufit, jest nadal odgrodzony czarną folią. Za nią kilkunastu pracowników firmy Strabag w pocie czoła stara się od nowa zamontować podwieszany sufit. Pracy jest dużo. - Niewykluczone, że zajmie im to kilka tygodni - mówi osoba z administracji dworca. Druga grupa robotników zabezpieczyła fragment sufitu, który nie odpadł. W tym miejscu ustawiono kilkanaście potężnych podpór. Dzięki temu nie ma ryzyka, że zawali się dalsza część konstrukcji.

We wtorek kolejarze zapowiedzieli, że tego samego dnia późnym wieczorem zakończy się ustawianie stempli, a pasażerowie ponownie skorzystają z przejścia.

Jak tłumaczy Monika Mazurkiewicz z Polskich Kolei Państwowych, w drugiej połowie tygodnia powinniśmy mieć wyniki prac komisji, która ustala przyczyny runięcia sufitu. - Nie było to na pewno uszkodzenie w wyniku użytkowania - zapewnia Mazurkiewicz. Dodatkowo PKP sprawdza wszystkie remontowane po 2011 roku dworce w Polsce. Jest ich łącznie 75. Ten na Wschodnim wyremontowano trzy lata temu. Firma Strabag za wykonane prace otrzymała 60 mln złotych.

Czytaj też: 98 proc. kobiet ma cellulit! Walczyć czy polubić?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki