Warszawa. Targowa wciąż z niedoróbkami

Co za niechlujstwo! Znaki drogowe po budowie II linii metra miały być usunięte w ciągu dwóch tygodni od zakończenia prac. Tak się jednak nie stało. Na Jagiellońskiej przy Ratuszowej tablica z "nową organizacją ruchu" wciąż stoi. Ba! Zdezelowany znak już przechyla się na jezdnię. - Wysyłaliśmy do wykonawcy, firmy AGP Metro, informację, że mają jak najszybciej usunąć wszystkie znaki, które postawili. Cały czas na nich naciskamy - mówi "Super Expressowi" Karolina Gałecka (34 l.), rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich. Niedawno udało się usunąć znaki drogowe na Kasprzaka, które informowały o buspasie na odcinku między aleją Prymasa Tysiąclecia a Płocką. Niedokładnie - wielki napis "bus" wciąż straszy na skrajnie prawym pasie i myli kierowców. - Takie znaki powinno się usuwać jak najszybciej. Wykonawca jest znany, więc czemu nie nałożą na niego kary finansowej? Wtedy szybko byłby porządek - dziwi się pan Andrzej Zalewski (45 l.), kierowca z Białołęki.

Największy problem zostawiono na długie miesiące na Pradze. Tramwaje jadące aleją Solidarności w kierunku Annopolu skręcają przed cerkwią w Jagiellońską i jadą na około do Ratuszowej, Targowej i dopiero potem do 11 Listopada. Nie ma przystanku na samym pl. Wileńskim, gdzie najwygodniej się przesiada. Wszystko przez brak skrętu na plac. Tramwajarze narzekali na budowniczych II linii metra, że dostali teren późno, ale swoje prace mieli zacząć wiosną. W maju termin rozpoczęcia modernizacji przesunięto na koniec sierpnia, a finisz prac planowany jest na połowę listopada. I do tego czasu trwać będzie prowizorka.

Zobacz: Bush odwiedził Muzeum Powstania. Wyszedł wzruszony