Zabójstwo na Stalowej: Bestia boi się, że ją zlinczują!

2015-11-07 10:25

Bestialskie zabójstwo 26-letniej Pauliny i jej dzieci na warszawskiej Pradze wstrząsnęło Polską. Gdy mieszkańcy ul. Stalowej dowiedzieli się, w jak okrutny sposób Magdalena M. (33 l.) odebrała im życie, poprzysięgli bestii zemstę! Wczoraj zabójczyni ze strachu przed linczem odmówiła udziału w wizji lokalnej w mieszkaniu, gdzie poderżnęła gardło swojej przyjaciółce i zagazowała jej dzieci.

W piątek sąd podjął decyzję o aresztowaniu Magdaleny M. (32 l.) na trzy miesiące. Gdy wyprowadzano ją z budynku, w stronę bestii posypały się obelgi. Trudno się dziwić, bo na Pradze-Północ morderczyni i jej ofiara miały wielu znajomych.

- Często pomagałam Magdzie, ale i tak wszystko obróciło się przeciwko mnie, bo ta suka zaczęła mnie okradać - mówi jedna z mieszkanek Stalowej.

- Ta szmata każdego dnia piła i ćpała. Okradała znajomych, żeby mieć na narkotyki i wódkę! Niech zgnije w więzieniu. Albo niech nam ją wydadzą, to sami zrobimy z nią porządek - dodaje inna sąsiadka.

Według wersji przyjętej przez prokuraturę Magdalena M. z zimną krwią zaszlachtowała Paulinę, potem splądrowała mieszkanie, a na koniec je podpaliła, żeby zatrzeć ślady zbrodni. W następstwie pożaru zaczadziły się dzieci Pauliny - roczny Norbert i ośmioletnia Wiktoria. Bestia miała to wszystko zaprezentować śledczym, ale wczoraj odmówiła udziału w wizji lokalnej. - Przestraszyła się linczu! I słusznie, bo kordon policjantów by jej nie ochronił - mówią zgodnie mieszkańcy Stalowej.

Magdalena M. trafiła do aresztu. Wprowadzono tam szczególne środki ostrożności, bo jak udało się nam ustalić, kilka więźniarek otrzymało grypsy z wyraźną wskazówką, żeby dokonały zemsty. - Mogę potwierdzić jedynie, że prokuratura jest w posiadaniu pewnych informacji, że areszt osadzonej mógłby zostać zakłócony - powiedział Artur Oniszczuk z Prokuratury Rejonowej dla Pragi-Północ.

Zobacz także: Śmierć przy Stalowej: To było morderstwo!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki