Nie żyje 19 osób - troje dzieci, czterech dorosłych pacjentów i dwanaścioro pracowników zbombardowanego szpitala w Kundzie. Około 37 osób jest rannych. Wszystko prze pomyłkowy nalot bombowy amerykańskich samolotów. Do niefortunnego ataku doszło z piątku na sobotę. Szpital prowadziła organizacja Lekarze bez Granic. Dowódca wojsk USA w Afganistanie gen. John Campbell przeprosił za atak, choć pojawiają się głosy, że jedynie wysłał kondolencje.
Jeszcze kilka godzin temu rzecznik kancelarii prezydenta Afganistanu podał informację o przeprosinach. Generał John Campbell przekazał prezydentowi szczegóły dotyczące ataku i przeprosił - czytamy w komunikacie, w którym mowa jest jeszcze o dziewięciu ofiarach śmiertelnych. Zaktualizowano jednak liczbę ofiar, a także wzięto pod wątpliwośc przeprosiny generała.
– Jestem głęboko wstrząśnięty śmiercią pracowników organizacji Lekarze bez Granic – oświadczył w sobotę w Brukseli komisarz UE ds. pomocy humanitarnej i zarządzania kryzysowego Christos Stylianides. Komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al-Husajn rzucił ostre słowa przeciw amerykańskiemu wojsku w Afganistanie. – To wielce szokujące zdarzenie powinno zostać poddane szybkiemu, gruntownemu i niezależnemu śledztwu, a jego wyniki powinny zostać upublicznione – powiedział Zeid Ra'ad Al-Husajn.
Zobacz: Rosyjskie bomby spadają na Syrię