Niespotykany rozmiar przyrodzenia Cabrery jest dla niego utrapieniem. Nie dość, że nie może znaleźć sobie kobiety, która zaakceptuje takie walory, to nie jest też zdolny do pracy fizycznej. Przez swojego penisa sięgającego za kolana Robert czuje się jak niepełnosprawny i uważa, że należy mu się renta. Lekarze znaleźli rozwiązanie dla skrzywdzonego przez naturę Meksykanina i zasugerowali mu poddanie się operacji pomniejszenia członka. Cabrera wciąż jednak się waha. Ma nadzieję, że zostanie oficjalnym posiadaczem najdłuższego penisa na świecie, a jego nazwisko znajdzie się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Czytaj: Lipiec zbiera ogromne żniwa: tragiczne statystyki wakacyjnych wypadków