Czarna paczka wypełniona marihuaną o wartości około 40 tysięcy złotych spadła wprost na budę psa o imieniu Hulk. Do tego dziwnego zdarzenia doszło na terenie niewielkiej posiadłości państwa Donelly przy granicy meksykańsko-amerykańskiej. Policja twierdzi, że paczka była częścią większego transportu narkotyków, najprawdopodobniej wypadła przez przypadek. Narkotyki musiały być szmuglowane przez granicę lekkim samolotem lub bezzałogowym dronem.
Obecnie paczka znajduje się w policyjnym depozycie. Raczej nikt się po nią nie zgłosi...
A co z budą biednego Hulka? Rodzina Donelly musi zainwestować w nowe lokum dla ich pupila. Podobno Hulk nie przepadał za starą budą, więc zapewne ucieszy się z nowego "mieszkanka".
Zobacz też: Tragedia w Wylewie! NIE ŻYJE siatkarz Rafał Rutkowski i jego rodzeństwo