Władimir PUTIN udaje ojca narodu, a sam był ZŁYM OJCEM

2011-11-04 3:20

Premier Władimir Putin (58 l.) w mediach kreuje się na prawdziwego męża stanu, zatroskanego o los każdego obywatela. Ale w domu Putin był zwykłym tyranem. W latach 80., gdy pełnił funkcję wiceszefa delegatury KGB, bił żonę i regularnie ją zdradzał - wynika z odtajnionych akt zachodnioniemieckiego wywiadu (BND). Na rodzinny dramat patrzyły jego dwie córki, wtedy kilkuletnie, Maria i Katarina.

Obecny premier i kandydat na prezydenta Rosji jest mistrzem autopromocji. Znamy Putina z pokazowych walk judo, jazdy konno z gołym torsem czy szczepienia dzikich zwierząt. Tym razem Putin w asyście kamer zjawił się w szpitalu w Kaliningradzie, gdzie odwiedził chłopczyka, który oficjalnie pretenduje do miana 7-miliardowego mieszkańca Ziemi.

Dobrotliwy Putin w nagrodę wręczył matce dokument uprawniający do przeprowadzki do większego mieszkania. Zdjęcia Putina trzymającego na ręku maleństwo obiegły całą Rosję, ale nie każdy wie, że Putin, był despotą w swoim rodzinnym domu.


Putin bił żonę Ludmiłę?

Erich Schmidt-Eenboom (58 l.) ujawnił w swojej najnowszej książce tajemnice szefa rosyjskiego rządu, gdy pracował w KGB w Dreźnie w latach 1985-90 (za czasów nieistniejącego już NRD). Według autora zachodnioniemiecki wywiad wprowadził w otoczenie Putina tłumaczkę, niejaką Lenę Sch., kobietę o pseudonimie Balkon, która znana była z obfitego biustu.

Agentka szybko zdobyła zaufanie Putina i jego żony Ludmiły (53 l.). Z raportów składanych przez seksowną agentkę wynika, że Ludmiła skarżyła się na przemoc w rodzinie i wielokrotne zdrady swojego męża. Podobno Putin w Dreźnie ma też nieślubnego syna. Na razie nikt z otoczenia premiera nie wypowiada się na temat tych rewelacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki