Stephen Woytycki pomagał swojej żonie czyścić nagrobek jej matki na cmentarzu katolickim nieopodal miasta Scranton. Podczas gdy kobieta zajęła się krzyżem, jej mąż klęczał myjąc płytę nagrobną. W pewnym momencie ważący blisko 200 kilogramów pomnik z wytłoczonym imieniem teściowej przewrócił się na starszego mężczyznę. Kobieta pobiegła do dozorcy cmentarza Edwarda Kubilasa. Ten ruszył na pomoc i wezwał ambulans. Mimo szybkiej interwencji służb ratowniczych, mężczyzny nie udało się uratować - czytamy w New York Post. Czyżby teściowa postanowiła zemścić się na nieszczęśniku zza grobu?
– Gdy dotarłem na miejsce, wiedziałem, że nie jest dobrze. Zdjąłem z niego pół pomnika, chyba musiała zadziałać adrenalina, że podniosłem taki ciężar – opowiadał Kubilas agencji Reutera. – To ogromna tragedia, ale niewiele można poradzić – zauważył.
Czytaj: Papież Franciszek dokonał CUDU na oczach tysięcy wiernych!