Arcybiskup o pedofilii: dziecko szuka miłości, zagubi się i jeszcze drugiego człowieka wciąga

2013-10-08 18:37

"Niewłaściwa postawa często wyzwala się, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, zagubi się i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga" – tak abp Józef Michalik, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, komentuje ostatnie doniesienia o księżach pedofilach.

 

Niewłaściwa postawa często wyzwala się, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, zagubi się i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga - mówił abp Józef Michalik pytany przez dziennikarzy o ostatnie doniesienia na temat przypadków pedofilii wśród duchownych.
- Boleję nad tym. Oczywiście nikt nie może akceptować tego - ani Kościół, ani żaden człowiek Kościoła - mówił abp Michalik o nagłośnionych przypadkach molestowania nieletnich przez księży.
Zaraz jednak dodał: - Problem w tym, że tej troski o dziecko nie można ograniczyć tylko do ran, które zostały mu zadane. W dodatku bywa, że te rany są przedstawiane w taki troszkę redukcyjny sposób. Ile jest ran w dziecięcych sercach, w dziecięcych życiorysach, kiedy rozchodzą się rodzice? Dzisiaj nikt nie mówi o rozwodzie, że to jest krzywda dla dziecka. Oczywiście, że jest wielką krzywdą molestowanie, nie wolno zapomnieć o tym, ale nie tylko to, może jeszcze więcej i szersze pole, dlaczego na ten temat nie mówimy? Też musimy mówić. Chcąc pełnić urząd proroczy, nie pomijajmy jednego ani drugiego. Bo to jest jakieś nasze zadanie.
"Dziecko lgnie, ono szuka. Zagubi siebie i drugiego człowieka wciąga"
- Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe - mówił abp Michalik. Tłumaczył, że "często niewłaściwa postawa wyzwala się, kiedy dziecko szuka miłości".
- Dziecko lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze drugiego człowieka wciąga. Dzisiaj otrzymujemy z instancji międzynarodowych instrukcję, że mamy zaczynać wprowadzać dzieci w życie seksualne już w przedszkolach. To jest horrendalna rzecz, przecież trzeba pomóc dziecku i wzmocnić rodzinę, a nie iść po linii najmniejszego oporu - mówił abp Michalik.

 

Słowa Michalika o pedofilii przytacza portal gazeta.pl. Arcybiskup twierdzi, że nad tym boleje i nikt nie może akceptować tego typu zachować: ani Kościół, ani żaden członek Kościoła. Jednak, zdaniem duchownego, nie tylko w ten sposób powstają "rany w dziecięcych sercach".

CZYTAJ TEŻ: Biskupi chronią księży pedofilów

- Ile jest ran w dziecięcych sercach, w dziecięcych życiorysach, kiedy rozchodzą się rodzice? Dzisiaj nikt nie mówi o rozwodzie, że to jest krzywda dla dziecka. Oczywiście, że jest wielką krzywdą molestowanie, nie wolno zapomnieć o tym, ale nie tylko to, może jeszcze więcej i szersze pole, dlaczego na ten temat nie mówimy? Też musimy mówić – twierdzi arcybiskup.

- Wielu tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe - twierdzi Michalik, cytowany przez portal. - Dziecko lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze drugiego człowieka wciąga. Dzisiaj otrzymujemy z instancji międzynarodowych instrukcję, że mamy zaczynać wprowadzać dzieci w życie seksualne już w przedszkolach. To jest horrendalna rzecz, przecież trzeba pomóc dziecku i wzmocnić rodzinę, a nie iść po linii najmniejszego oporu - mówił abp Michalik.

Uwierzycie?: Nergal chciałby zagrać księdza pedofila?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki