Dość terroru na naszych ulicach!

2008-09-04 7:40

Nie może być żadnej litości i pobłażania dla tych zwyrodniałych bandziorów! Warszawscy policjanci zatrzymali aż 742 śmiertelnie groźnych kiboli, którzy wszczęli burdę przed warszawskim meczem Polonia-Legia.

Odurzeni narkotykami i alkoholem bandyci uzbrojeni w kastety, noże i pałki rzucili się na funkcjonariuszy. Żądni krwi wandale na szczęście zostali spacyfikowani przez blisko 1500 policjantów. To przerażające, ale wśród bandytów było aż 63 nieletnich. Większość z kiboli usłyszała już zarzuty. Ich miejsce jest za kratami.

To wyglądało jak wojna. Rozwścieczeni chuligani jak w jakimś amoku roztrzaskiwali samochody, wyrywali i łamali ławki, obrzucali wyzwiskami przerażonych przechodniów. Ale tym hordom zwyrodnialców wciąż było mało. Odurzeni wódką rzucili się na policjantów, wyzywających ich od najgorszych. Chcieli ich skatować i sponiewierać.

- Byłam na spacerze. Właśnie chciałam wrócić do domu - mówi wstrząśnięta Maja (18 l.), studentka ze stolicy. - W pewnej chwili zobaczyłam bandę kiboli i ubranych na czarno policjantów. Jeden z nich kazał mi uciekać na górę, na Nowe Miasto. Widok był straszny, ogromnie się bałam. Biegłam, by być jak najdalej od nich - opowiada nam dziewczyna drżącym głosem. Inni przerażeni przychodnie uciekali w popłochu, by nie mieć roztrzaskanej głowy lub zmasakrowanej twarzy.

Przy ujętych bandziorach policjanci znaleźli bokserskie ochraniacze na szczęki, rękawice z ćwiekami, kastety i gaz paraliżujący. - To nie jest standardowe wyposażenie sympatyków piłki nożnej, którzy idą oglądać mecz - komentuje kom. Marcin Szyndler (32 l.) ze stołecznej policji.

Całą wczorajszą dobę policjanci i prokuratorzy przesłuchiwali groźnych kiboli. Ale nie wszyscy byli w stanie zeznawać. Wielu pijanych i naćpanych musiało najpierw trafić do izby wytrzeźwień. Ci najbardziej zwyrodniali i agresywni usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i uszkodzenia mienia. Grozi za to nawet 10 lat więzienia. Zasłużyli na to jak mało kto.

Grzegorz Schetyna (45 l.), minister spraw wewnętrznych:

- Wobec stadionowych chuliganów prawo będzie twardo egzekwowane. Gwarancją bezpieczeństwa w czasie meczów może być tylko wyrzucenie bandytów ze stadionów sportowych. Sposobem na to ma być wprowadzenie wobec zatrzymanych tak zwanego zakazu stadionowego. W czasie meczu musieliby się oni stawiać na komisariacie policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki