Kancelaria kupuje "małpki"

2009-04-20 9:00

Ponad 3 tys. złotych wydała Kancelaria Prezydenta na 500 buteleczek alkoholu, czyli popularnych "małpek". 50-gramowe porcje wódki, koniaku i whisky zamówiło Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Lecha Kaczyńskiego (60 l.). Po co? No właśnie nie bardzo wiadomo... Nawet najbliżsi współpracownicy prezydenta spierają się o to.

Według informacji Radia Zet, w lutym do Pałacu Prezydenckiego dostarczono 96 buteleczek wódki, 120 whisky i 96 koniaku. Nowa partia przyszła do Pałacu w kwietniu. Znalazło się w niej 60 buteleczek wódki i 120 whisky. Z dokumentów wynika, że tylko w dwóch miesiącach Kancelaria wydała na minialkohole prawie 3 tys. zł!

Nie wiadomo dokładnie, co się z "małpkami" dzieje. - Pan prezydent i jego urzędnicy dają takie buteleczki dyplomatom w prezencie - przekonywał w Radiu Zet Adam Bielan (35 l.) z PiS. Problem w tym, że "małpki" nie mogą być przeznaczane na upominki. Zresztą teorię Bielana obalił Aleksander Szczygło (46 l.), szef BBN i bliski współpracownik Kaczyńskiego: - Jeżeli nie ma się nic mądrego do powiedzenia, to nie należy nic mówić - uciął.

Dopiero przed wieczorem Kancelaria oświadczyła, że alkohol został zakupiony na potrzeby cateringu samolotowego. Nie przekonało to Janusza Polikota (45 l.), który wszczął własne śledztwo w sprawie "małpek". A przy okazji po raz kolejny zapytał, czy prezydent Lech Kaczyński cierpi na chorobę alkoholową?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki