Ląd, wielkopolskie: Katecheta uwiódł gimnazjalistkę

2010-07-17 10:24

Ta historia nigdy nie powinna się wydarzyć! Katecheta z wiejskiego gimnazjum wdał się w romans ze swoją 15-letnią uczennicą. - Na wszystko się zgadzałam, bo byłam młoda i głupia. Bardzo tego żałuję i teraz przez to cierpię - mówi Sylwia J. (21 l.) z Lądu (woj. wielkopolskie). Ze smutną miną opowiada, jak katecheta aranżował seks z nią w... kościele!

- Gdybym mogła cofnąć czas, gdybym mogła... - mówi przez łzy Sylwia, a w drżących dłoniach chowa twarz. Wtedy, gdy była 15-letnią gimnazjalistką, a Marcin F. (32 l.) uczył ją religii, nie przypuszczała, że sidła, które na nią zarzucił, okażą się tak bolesne. Po latach zdecydowała się o wszystkim opowiedzieć prokuratorowi. - Zrobiłam to, by katecheta nie uwodził już innych nastolatek - mówi dziewczyna.

Śledczym włos jeżył się na głowie, gdy usłyszeli, do czego posunął się rzekomy wychowawca. - Zaczęło się po lekcjach w klasie. Włożył mi rękę pod bluzkę. Nie protestowałam - opowiada dziś młoda kobieta. Romans zaczął kwitnąć. - Nie byłam w nim zakochana, ale podobał mi się jako mężczyzna - mówi Sylwia. Pamięta doskonale chwile spędzone z katechetą. - To był mój pierwszy mężczyzna - wspomina. Doskonale pamięta, gdy Marcin F. zabrał ją samochodem na pobliskie wały i tam na tylnym siedzeniu samochodu rozdziewiczył. - Kazał mi też przychodzić na kościelny chór i tam nawet w trakcie mszy to robiliśmy - mówi uwiedziona kobieta.

Prokuratorskie śledztwo zakończyło się jednak umorzeniem. - Ustaliliśmy stan faktyczny, ale postanowienie zostało umorzone ze względu na brak znamion czynu zabronionego - mówi Marek Kosmalski, szef słupeckiej Prokuratury Rejonowej. Tłumaczy, że dziewczyna w czasie romansu miała już ukończone 15 lat, nie było też aktów przemocy ani wykorzystywania stosunku zależności. Marcin F. po całym zdarzeniu nie zamierza już wrócić do szkoły, choć - jak zapewnia - nie pamięta romansu. - Miałem wtedy kontakt z panią Sylwią, ale on był inspirowany przez nią i nie miał charakteru seksualnego - zapiera się mężczyzna.

To jednak nie koniec sprawy. Prokuratura wysłała już do kuratorium oświaty i kurii pisma w sprawie romansu katechety z 15-letnią gimnazjalistką. - Czyn nie jest zabroniony, ale czy jest moralny? - pyta prokurator Kosmalski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki