Moja cnota podzieliła Polaków

2008-12-31 5:00

Historia pani Doroty (40 l.) z Warszawy, która zdecydowała się na operację rekonstrukcji błony dziewiczej, bo pragnęła oddać swoją cnotę ukochanemu mężowi, wywołała falę dyskusji.

Po tym, jak pierwszy raz w historii światowych mediów pokazaliśmy relację z tego nietypowego zabiegu, Polacy podzielili się w ocenie tego, na co z miłości do męża zdecydowała się pani Dorota. Lawina najróżniejszych komentarzy zalała naszą redakcję, najznakomitsi polscy uczeni, a nawet duchowny postanowili więc zabrać głos w dyskusji. I choć większość Polaków zdecydowanie popiera naszą bohaterkę, twierdząc, że decyzja o operacji wymagała od niej nie lada odwagi, to znaleźli się i tacy, którzy krytykują jej zachowanie.

- Nie sądziłam, że moja decyzja o odzyskaniu dziewictwa wywoła aż takie zamieszanie. I to w całym kraju! - powiedziała nam wyraźnie zaskoczona pani Dorota. - Niech ludzie myślą sobie co chcą, dla mnie najważniejsze jest to, że będę mogła uszczęśliwić mojego męża Marka (32 l.).

OOPIERAMY TĘ ODWAŻNĄ DECYZJĘ

Prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog (65 I.):
- W odtwarzaniu błony dziewiczej nie ma nic złego, przeciwnie. Kobiety coraz częściej decydują się na jej odtwarzanie, aby zwiększyć doznania seksualne, swoje i partnera. A skoro tak, to czemu miałyby tego nie robić? Uważam, że jeśli podejmują taką decyzję, to wypada im tylko przyklasnąć.

Ks. Janusz Koplewski (46 I.) z parafii w Wisełce (Zachodniopomorskie):
- Oddam ci duszę i ciało. Taka powinna być kolejność w miłości. Ta pani pięknie to zrobiła. Być może swój pierwszy raz ta pani przeżyła pod wpływem chwili. Teraz zrozumiała, że popełniła błąd i dla swojego męża chce wypełnić przysięgę małżeńską. Jestem pełen podziwu! Moim zdaniem ten czyn jest godny naśladowania.

Patrycja Zajkowska (19 I.), woj. podlaskie:
- Myślę, że pani Dorota zrobiła piękny prezent swojemu ukochanemu. Poza tym coraz rzadziej spotyka się ludzi, którzy byliby gotowi na takie poświęcenie, chcieli znosić ból i niedogodności w imię prawdziwej miłości.

Piotr Jackiewicz (32 I.), Augustów:
- Jeśli oboje małżonkowie czują się teraz lepiej, to dobrze. Przyznam, że z punktu widzenia mężczyzny to bardzo miły prezent. Aż zazdroszczę panu Markowi!

Zbigniew Wiśniewski (74 I.) z Ceranowa (woj. mazowieckie):
- Gratuluję pani Dorocie i panu Markowi odwagi! Musieli sobie przecież zdawać sprawę z faktu, że narażą się na krytykę mniej postępowych Polaków, a mimo to podjęli ryzyko. Podziwiam determinację pani Doroty i jej poświęcenie dla męża.

JESTEŚMY PRZECIWNI TEMU, CO ZROBIŁA

Adam Gościło (50 I.), Suchowola (woj. Podlaskie):
- Moim zdaniem to, co zrobiła ta kobieta, to głupota. Kogo w XXI wieku obchodzi dziewictwo? Szkoda pieniędzy na takie dziwactwo wbrew naturze.

Krystyna Malinowska (54 I.), Augustów:
- Źle oceniam to, co zrobiła pani Dorota. Uważam, że jej mąż nie powinien od niej ani tego wymagać, ani jej na to pozwolić. Powinien ją wręcz odwieść od tego pomysłu. Taka operacja jest nienaturalna i niepotrzebna.

Tomasz Lis (22 I.) z Sokołowa Podlaskiego:
- Jestem przekonany, że tej kobiecie zależało tylko na zaistnieniu w mediach i zrobieniu kariery! Ci ludzie ewidentnie nie mieli pomysłu na wybicie się, więc postanowili zmieniać naturę. Jeżeli kobieta raz traci dziewictwo, to koniec. Żeby nie wiem ile błon jej wszyli, dla mnie nie będzie dziewicą.

Krzysztof Kopyś (38 I.) z Warszawy:
- Dziwię się pani Dorocie. Cała Polska czyta teraz o jej rozterkach i kulisach operacji. Ona zrobiła z tego wielki show porównywalny z tym, jakby paradowała nago na środku najruchliwszego skrzyżowania w Warszawie.

Krystian Żebrowski (19 I.), Suchowola (woj. podlaskie):
- Nie podoba mi się pomysł z przywracaniem dziewictwa, to trochę dziwne, nienaturalne. Gdybym ja był na miejscu tego faceta, wcale nie przeszkadzałoby mi, że moja żona nie jest już dziewicą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki