Sylwester Latkowski handlował kolorowym ŻELEM DO WŁOSÓW i... siedział w WIĘZIENIU! Kim jest redaktor naczelny "Wprost"?

2015-02-18 12:13

Sylwester Latkowski nie zawsze zajmował się dziennikarstwem. Zanim został naczelnym "Wprost" uczył w szkole, doradzał Kaczyńskim, czy prezesował firmie brokerskiej i - jak sam przyznaje - "brał udział w próbie korumpowania tego kraju" z ludźmi, którzy akurat byli u władzy. Co jeszcze ma na sumieniu Sylwester Latkowski?

Konstruktor Latkowski

O Latkowskim mówi się, że jego życiorysem można obdzielić kilka osób. Obecny naczelny "Wprost" w latach 60. pracował w Wojskowych Zakładach Lotniczych, gdzie był konstruktorem. Ta profesja miała uchronić go przed wojskiem. Gdy to już się udało, Latkowski rozpoczął pracę nauczyciela w podelbląskiej podstawówce. - Od razu przeszedłem z uczniami na 'ty', a potem jak któryś podpadł, to mu odbierałem ten przywilej - opowiadał.

Polityczna działalność Latkowskiego

W roku 1989 po raz pierwszy zetknął się z polityką. Założył pierwszy w województwie elbląskim Komitet Obywatelski "Solidarność". - Nie uważam go za PR-owca. Na początku lat 90. zajmował się kampanią Kaczyńskich, bo wtedy wierzył w ich linię polityczną - mówił w rozmowie z natemat.pl Piotr Pytlakowski, dziennikarz "Polityki", który od lat współpracuje z Latkowskim.

Kolorowy żel i korupcja

Lata 90. to czas, kiedy Latkowski postawił na biznes. Sprzedawał m.in. kolorowy żel do włosów. - Wykasowałem na pół roku wszystkich polskich producentów. Importowałem tony żelu - wspominał. Jednak koniec lat 90. to okres,  który Latkowski pewnie wolałby pominąć w swoim życiorysie. - Byłem prezesem jednej z pierwszych firm brokerskich. Z ludźmi, którzy są przy władzy, brałem udział w próbie korumpowania tego kraju, czyli robieniu interesów na koszt państwa - mówił w wywiadzie dla "Playboya". Polityczne kontakty zakończyły się dla Latkowskiego pobytem w więzieniu.

Ówczesny biznesmen ścigany był listem gończym za wymuszenie rozbójnicze. Wyjechał za granicę, a jego żona wystąpiła o rozwód i odebranie mu praw rodzicielski. W 1998 r. Latkowski sam zgłosił się prokuratury. Usłyszał wyrok czterech i pół roku pozbawienia wolności, jednak odsiedział jedynie 17 miesięcy. - Słusznie oberwałem. Siedziałem za niewinność, bo mnie wrobiono, ale kryminał i tak mi się należał. Dzisiaj bym za tamto nie siedział. Z więzienia wyszedłem gorszy niż byłem. Ale jestem też mocniejszym przeciwnikiem, nie działają na mnie zastraszenia, naciski, jestem na nie odporny - komentował po latach.

Z więzienia do filmu

Gdy wrócił na drogę prawa, rozpoczął karierę... filmowca. Pierwszy film Latkowskiego nosi tytuł "To my, rugbiści", potem nakręcił m.in. słynnych "Blokersów", "PUB 700" (o Leszku Możdżerze), "Gwiazdora" (o Michale Wiśniewskim) i "Nakręconych".

Sylwester Latkowski, naczelny WPROST

Od kilku lat zajmuje się dziennikarstwem. Karierę we "Wprost" rozpoczął w 2010 roku. Na początku pracował w dziale społecznym tygodnika. W styczniu 2013 roku został naczelnym gazety. Teraz specjalizuje się w aferach. Najpierw obnażał ciemną stronę polskich polityków a aferze taśmowej (na co akurat miał twarde dowody), a teraz zagląda do sypialni Kamila Durczoka, sugerując, że dziennikarz posiada zoofilskie filmy, gadżety porno (o zgrozo!) i tajemniczy biały proszek....

Zobacz: Sprawa Kamila Durczoka: Kto chce go ZNISZCZYĆ?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki