Szczodrzykowo: Stefan F. złapał na wędkę 15 tys. volt

2011-06-20 20:49

Wędkowanie to bezpieczne hobby? Jak się okazuje, wcale nie! Stefan F. (+61 l.) spod Poznania zginął, bo wypróbowywał nową wędkę nad zalewem niedaleko linii energetycznych. Zamiast karasia, złapał 15 tys. voltów i zmarł.

Był słoneczny dzień, gdy pan Stefan postanowił wypróbować swoją nową wędkę nad zalewem w Szczodrzykowie niedaleko Kórnika (woj. wielkopolskie). - Tu świetnie biorą karasie - mówią wędkarze, których zawsze można spotkać nad brzegiem. Niestety, to miejsce wyjątkowo niebezpieczne. Zaraz przy brzegu ciągną się bowiem linie energetyczne. - Wędkowanie jest tu ryzykowne - mówi wprost jeden z wędkarzy. Stefan F. za swoją miłość do wędkowania zapłacił najwyższą cenę. Zacinając rybę, podniósł swoją ośmiometrową wędkę pionowo do góry i... padł bez ducha. Wędka mężczyzny wcale nie musiała dotknąć drutu, wystarczył "przeskok napięcia". Prąd o napięciu 15 000 voltów przeszedł przez ciało wędkarza. Niestety, mimo szybkiej pomocy medycznej Stefana F. nie udało się uratować.

- Włókno węglowe, z którego wykonana była wędka ofiary, jest bardzo dobrym przewodnikiem prądu elektrycznego. Z tego względu, używając wędek w pobliżu sieci energii elektrycznej lub podczas burzy z wyładowaniami atmosferycznymi, należy zachować szczególną ostrożność, aby uniknąć śmiertelnego porażenia prądem - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Przeczytaj koniecznie: Czerwionka-Leszczyny: 13-letniego Jarka poraziło 3000 woltów!

Przyjaciele Stefana F. z Polskiego Związku Wędkarskiego wciąż nie potrafią zrozumieć, dlaczego popełnił on tak niewybaczalny błąd. - Był doświadczonym wędkarzem, prawdziwym pasjonatem - wspominają i dodają, że na zawsze zapamiętają pana Stefana, jak uśmiechnięty i zadowolony siedzi z wędką nad jeziorem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki