Oborniki Śląskie: Weterynarz katował i ZABIJAŁ bezpańskie psy?

2011-05-11 13:25

Makabryczne praktyki weterynarza z Dolnego Śląska! Stefan G., który w Obornikach Śląskich prowadził gabinet weterynaryjny i hotel dla zwierząt dorabiał na wyłapywaniu bezpańskich psów. Odtrącone przez właścicieli czworonogi nie trafiały jednak do schroniska weterynarza. Lekarz katował psiaki, a potem zabił przez wstrzyknięcie silnego leku usypiającego. Wszystko wskazuje na to, że morderca zabił w ten okrutny sposób nawet kilkaset zwierząt.

O weterynarzu – zabójcy donosi TVP Info. Z informacji zebranych od obrońców praw zwierząt, a także na policji i w prokuraturze wynika, że Stefan G. przed 3 lata prowadzenia lecznicy weterynaryjnej mógł przyczynić się do śmierci kilkuset psów.

Lekarz prowadził w Obornikach Śląskich prywatny gabinet i hotel dla zwierząt. Stowarzyszenie Help Animals podejrzewa, że za pieniądze od gminy miał także wyłapywać bezpańskie psy. Za jednego czworonoga dostawał nawet 3 tysiące złotych.

Porzucone przez właścicieli psiaczki nie trafiały jednak do schroniska Stefana G., ani też, jak twierdzi weterynarz, do nowych właścicieli. Uratowane zwierzęta zniknęły w tajemniczych okolicznościach.

Patrz też: Dobre Miasto: Właściciel zatłukł szczeniaczka sztachetą MAKABRYCZNE ZDJĘCIE

Obrońcy zwierząt wzięli sprawę w swoje ręce i postanowili sprawdzić co się stało z bezpańskimi czworonogami. Odkryli, że Stefan G. fałszował umowy adopcyjne z gospodarstwami agroturystycznymi gdzie miały trafiać. Wiele wskazuje na to, że weterynarz usypiał psiaki.

Sprawą zajął się już Powiatowy Lekarz Weterynarii, który odkrył, że mężczyzna nie miał pozwoleń na prowadzenie schroniska. W komendzie powiatowej policji w Trzebnicy i prokuraturze są już   zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez weterynarza.

Biegli przeprowadzą ekshumacje zwłok psów. Świadkowie twierdzą, że Stefan G. nie tylko zabijał zwierzęta, ale wcześniej je katował.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki