Zarażał HIV-em w całej Polsce

2008-11-05 5:00

To przerażające! Zwyrodnialec Wiesław Sz. (47 l.) ps. Szekla przez ostatnich kilkanaście lat grasował po całej Polsce. Zdaniem prokuratury w Krakowie ten chory mężczyzna mógł zarażać nieświadome śmiertelnego zagrożenia kobiety wirusem HIV.

Według naszych ustaleń "Szekla" pojawił się m.in. w: Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Giżycku, Wyszkowie, Różewcu, Tarnowie i Mławie. W każdej z tych miejscowości mógł bałamucić nieszczęsne ofiary i zarażać je zabójczą chorobą.

Na razie policja jest pewna, że jego ofiarą padła 15-letnia Natalia z Tarnowa. Dziewczyna umiera teraz ze strachu, bo z końcem listopada będą znane wyniki badań. Czeka na nie jak na wyrok. Tymczasem policja szuka w całej Polsce innych ofiar chorego seksu z Wiesławem Sz. (47 l.).

Jeszcze jakieś kilkanaście lat temu "Szekla" wiódł spokojny żywot listonosza w rodzinnym Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie). Nie wiadomo, co takiego stało się z nim, że porzucił odpowiedzialną pracę i ruszył na włóczęgę po całym kraju. Wiadomo za to, że szybko stoczył się na dno. Na przesłuchaniu w prokuraturze przyznał się, że zaczął ćpać na potęgę. Wpadł też w poważny konflikt z prawem - zaliczył kilkuletnią odsiadkę za usiłowanie zabójstwa i oszustwa.

Na wolności rzucało nim po całym kraju. Nam udało się ustalić, że niemal na pewno grasował w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Giżycku, Wyszkowie, Różewcu, Tarnowie i Mławie. Niestety, na tym najpewniej nie kończy się lista miejscowości, w których się pojawił.

Z powodu demonicznego wyglądu - broda Rasputina i siermiężna koszula - zdawał się być ciekawy dla wielu kobiet. Pozował na nieprzystosowanego i "wyzwolonego" hippisa - tym je uwodził. Według śledczych "Szekla" mógł uwieść nawet dziesiątki kobiet w całym kraju! Każda z nich może teraz żyć bez świadomości, że powoli zabija ją przerażająca choroba, którą rozsiewał ten bezwzględny drań.

- Nadal czekamy na sygnały od kobiet, które utrzymywały bliższe kontakty z podejrzanym - powiedział nam prokurator Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

"Szekla" na razie siedzi w krakowskim areszcie i jest przesłuchiwany przez prokuratorów. Na pytanie, dlaczego nie powiedział zbałamuconej przez siebie 15-letniej dziewczynie, że jest nosicielem wirusa HIV, miał wypalić bezczelnie: "Byłem wtedy pijany".

Policja liczy, że pomocny w śledztwie okaże się laptop, za pomocą którego ten chory zwyrodnialec kontaktował się ze swoimi ofiarami. Za jego pośrednictwem nawiązał elektroniczną znajomość z dziesiątkami kobiet. W ilu przypadkach taka znajomość kończyła się seksem? - odpowiedź na to przerażające pytanie dopiero nadejdzie.

Koszmar! Dziesiątki ofiar w kilku miastach

Jak na razie 15-letnia Natalia jest jedyną ofiarą tego bezdusznego potwora, do której udało się dotrzeć policjantom. Prokuratura obawia się jednak, że Wiesław Sz. (47 l.) mógł zbałamucić dziesiątki kobiet w całym kraju. Z tego, co udało nam się ustalić, ten były listonosz z Giżycka (woj. warmińsko-mazurskie) pojawiał się w Warszawie, Szczecinie, Krakowie, Tarnowie i wielu innych miejscach w całym kraju. Śledczy obawiają się, że na tym lista może się nie kończyć.

List naiwnej ofiary Wiesława Sz. (Internetowe ogłoszenie łatwowiernej dziewczyny, na które odpowiedział zwyrodnialec)

Małe bosostope kocię szuka przyjaciela. Kocię jest zamknięte w czterech ścianach, dużo je i śpi, za swoje "peace and love" najczęściej dostaje kopniaka.

Lubi się troszczyć, kochać, chichrać jak popieprzone, kłaść się na środku drogi, bawić makaronem i tym podobne, i tak dalej.

Płeć, wiek i wielkość czaszki nie mają znaczenia - lecz pamiętaj, ciastka mile widziane :)

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki